Wykorzystujemy pliki cookies do poprawnego działania serwisu internetowego, oraz ulepszania jego funkcjonowania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej.
Data publikacji: 23.09.2013 A A A
GERALD HOWSON – bardzo polska sprawa
INFORMACJA PRASOWA
Fot. Materiał prasowy

Dom Spotkań z Historią, Instytut Kultury Polskiej w Londynie i Bogdan Frymorgen/Archiwum Geralda Howsona zapraszają na otwarcie wystawy fotograficznej: Gerald Howson – bardzo polska sprawa (Gerald Howson – a very Polish affair): 26 września 2013 (czwartek), godz. 18.00, DSH, ul. Karowa 20, Warszawa. Gościem wernisażu będzie Pan Robin Barnett, Ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce. Wystawie towarzyszyć będzie obszerny album z fotografiami artysty i premiera aplikacji na iPad’a. Wstęp wolny.


Na wystawie zaprezentujemy blisko 60 znakomitych, czarno-białych fotografii wykonanych przez brytyjskiego malarza, fotografa i historyka Geralda Howsona w 1959 roku w Warszawie, Krakowie, Nowej Hucie i Lublinie, a także film dokumentalny o autorze zdjęć. Pokażemy głównie nieznane w Polsce i niepublikowane zdjęcia pokazujące codzienność końca lat 50. w PRL-u. Kuratorem wystawy jest Bogdan Frymorgen, producent i dziennikarz radiowy; londyński korespondent radia RMF FM i były współpracownik BBC World Service, który od 2008 roku opiekuje się archiwum Howsona.

 

Bogdan Frymorgen, kurator wystawy: „W 1959 Gerald Howson przyjechał do Polski na zlecenie pisma >>The Queen<< Miał przywieźć zdjęcia do artykułu o zimnowojennych realiach naszego kraju. Ten niemówiący po polsku, niepozorny Brytyjczyk włożył do plecaka dwa aparaty Leica i przenośną ciemnię. Swoją wyprawę rozpoczął w Lublinie, potem pojechał do Krakowa, następnie do Warszawy. Wiedział o wojennej tragedii Polaków, ale nie znał szczegółów tego dramatu. Chodząc po ulicach Krakowa, Lublina i Warszawy nie wydawał fotograficznych osądów. Obserwował, fotografując wszystko, co jego zdaniem było niebrytyjskie. Po studiach malarskich w Londynie, Howson dysponował formalnymi narzędziami pracy. Używał ich jednak subtelnie. Nie chciał, by przerysowany artyzm przysłonił zadanie, które miał do wykonania: uwiecznić rzeczywistość gomułkowskiej Polski. Ale nie w krzywym zwierciadle, lecz w okazującym prawdę, wrażliwym na estetykę obiektywie. To z tej powściągliwości zrodził się cykl niepowtarzalnych fotografii.

 

Kadry Howsona są kompozycyjnie spójne, a ich stateczna dynamika zdaje się odzwierciedlać jego życiowe doświadczenie, które zdobył mieszkając podczas wojny w Londynie, czy później we frankistowskiej Hiszpanii. To nie są zdjecia  przypadkowego gapia zza kanału La Manche. Widać w nich liczne punkty odniesienia, a wrażliwość autora wyraźnie nadaje ton jego patrzeniu. Z biegiem czasu, nabierają one uniwersalnego znaczenia”.

 

W maju 1959 roku Gerald Howson, po trzytygodniowej podróży po Polsce, wrócił do Anglii z kilkunastoma rolkami filmów (negatywy wywiózł w nogawkach spodni). Jednak redakcja czasopisma „The Queen” odmówiła publikacji zdjęć, ponieważ artykuł, który miał ilustrować nigdy nie powstał. Polska ambasada kipiała ze złości – Howson zamiast PRL-owskiej utopii sfotografował wyłącznie udrękę pogrążonego w biedzie kraju. Zdaniem attaché kulturalnego polskiej ambasady, Brytyjczyk powrócił znad Wisły z obrzydliwym zbiorem ponurych kadrów.

 

Archiwum trafiło do szuflady, gdzie przeleżało prawie pół wieku. Spośród kilkuset fotografii, zaledwie kilka opublikował brytyjski dziennik „The Daily Telegraph”. Cześć zdjęć z archiwum Geralda Howsona prezentowanych było jedynie w Centrum Kultury Żydowskiej w Krakowie oraz w Ośrodku Brama Grodzka w Lublinie.

 

O podroży Geralda Howsona do Polski w 1959 i fotografiach

W Krakowie Howson spędził kilka dni. Fotografował pożydowski Kazimierz, komunistyczne festyny, uliczne zabawy, dzieci i rytuały codzienności. Są też obrazy z Nowej Huty. „Byłem zafascynowany Krakowem” – wspominał – „szczególnie interesował mnie Kazimierz. Wyglądał jak z powieści Dostojewskiego, na wpół opuszczony i odarty z przeszłości. Pamiętam historyczne centrum miasta i przerażającą w swej stylistyce Nowa Hutę”. Mimo że nie mówił po polsku, nie bał się podchodzić blisko – interesowały go twarze, codzienne sytuacje i atmosfera Krakowa. Mniej budynki. Te jawią się na jego fotografiach niczym scenografia.

 

W Lublinie fascynuje go zderzenie renesansowego miasta ze wsią i symbolika kościoła. Do dziś pamięta zakonnice w „monumentalnych” habitach i żebrzące staruszki, targi konne spowite poranną mgłą. Nieświadomie, podobnie jak w Krakowie, Howson chodzi po zgliszczach kultury żydowskiej. Pamięta, że nikt o Zagładzie nie rozmawiał. Odwiedza też KUL.

 

W Warszawie scena jest inna. Bohaterem jest raczkujące po kataklizmie miasto. Howson zatrzymuje w kadrze zupełnie nową dla siebie estetykę. Fascynują go uliczne graffiti i stylizowane szyldy sklepów... bardzo nieangielskie. Jego zdaniem polska sztuka użytkowa tego okresu nie miała sobie równych. Howson interesuje się życiem przeciętnego warszawiaka. Nie ma pojęcia, że pochodzi on z całej Polski. Wieczorami odwiedza kluby młodzieżowe, w dzień place zabaw. Szuka powrotu radości do okaleczonego miasta: takim akcentem może być rodzina jedząca piknik na tle Stadionu Dziesięciolecia, czy młodzi Warszawiacy pożądliwie przyglądający się wystawom sklepowym. Znajduje też radziecki sputnik w Pałacu Kultury i Nauki i wędkarzy nad Wisłą... Życie wraca po śmierci – taką Warszawę zapamiętał.

 

Gerald Howson urodził się w 1925 roku w Anglii. Młodość spędził we wschodnim Londynie, gdzie podczas II wojny światowej przeżył niemieckie bombardowania. Po wojnie został powołany do służby wojskowej. Stacjonował m.in. w Palestynie, był świadkiem narastania konfliktu arabsko-żydowskiego aż do chwili powstania państwa Izrael w 1948 roku. Po zakończeniu służby rozpoczął studia malarskie w prestiżowej Chelsea School of Art w Londynie. W 1954 wyjechał do Hiszpanii. Poznawał historię hiszpańskiej wojny domowej, doskonalił grę flamenco na gitarze. Dwa lata później, po powrocie do Londynu, zakupił sprzęt fotograficzny i został fotoreporterem. W 1962 roku, już jako uznany twórca, związał się z Wimbledon College of Art, gdzie założył katedrę fotografii, którą prowadził do 1992 roku. Od przejścia na emeryturę skupia się na studiowaniu historii i pisaniu. Wydał kilka książek o wojnie domowej w Hiszpanii. Mieszka w Londynie z żoną Verą.

 

Film dokumentalny

To ilustrowany zapis rozmowy z Geraldem Howsonem dokonany w 2012 roku. Gerald Howson opowiada przed kamerą o swoim życiowym doświadczeniu, o historii i kulturze, mimo podeszłego wieku wciąż posiada znakomitą umiejętność krytycznej analizy rzeczywistości i syntezy rożnych gatunków sztuki. Szczególnie ciekawe są jego dygresje natury filozoficznej, ponieważ ukazują niezwykły wymiar jego osobowości. Twórcami filmu są Bogdan Frymorgen/Archiuwum Geralda Howsona i londyński Prospectfilm.

 

Wystawę dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Patroni: RMF Classic – Wyłączny Patron Radiowy Wystawy,  TVP 2, „Newswek Historia”, „Co jest Grane”, ZPAF, Leica, Fotopolis, Fotografia Kolekcjonerska, Fototapeta, DOC! photo magazine, ArtPhotoPoland Wystawę można zwiedzać: Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20 w Warszawie; wt.–pt. 10.00-20.00, sob.–niedz. 11.00-20.00. Wstęp wolny.

 

Wystawa Gerald Howson – bardzo polska sprawa zostanie również pokazana w 2014 roku w Londynie, przy współudziale tamtejszego Instytutu Kultury Polskiej. Gospodarzem ekspozycji będzie galeria „12 Star”, znajdująca się w Europa House, instytucji promującej działania artystyczne wewnątrz Unii Europejskiej.

Podziel się treścią artykułu z innymi:
Wyślij e-mail
KOMENTARZE (0)
Brak komentarzy
PODOBNE TEMATY
Przypływ sztuki. DESA Unicum zaprasza na cztery wystawy w Sopocie 
Chcąc podziwiać sztukę, nie trzeba rezygnować z odpoczynku nad ...
Wielkie święto miłośników sztuki w DESA Unicum
Wystawa “Sztuka Dawna. XIX wiek, Modernizm, Międzywojnie” łączy ...
Hotel inkubatorem dla artystów? Inauguracja projektu Art Lives Here by Leonardo Hotels
Leonardo Hotels po raz kolejny udowadnia, że Warszawa jest miastem ...
„Złote runo – sztuka Gruzji”
Muzeum Narodowe w Krakowie zaprasza na pierwszą nie tylko w Polsce, ...