„Wszystko jest jakieś inne” mówi Jacob Sobol o wystawie w Leica Gallery Warszawa. Po raz pierwszy zostaną wystawione nowe fotografie z projektu, których Jacob Aue Sobol wcześniej nikomu nie udostępniał. 25 października mistrz czarno-białej fotografii pokaże w galerii swój najnowszy projekt „Arrivals and Departures”.
Jacob Aue Sobol to jeden z najważniejszych współczesnych twórców fotografii czarno-białej. Podróżnik i poszukiwacz inspiracji, znany z nietypowego podejścia do fotografii. „Wolę uczestniczyć niż obserwować”, mówi. I porzuca cywilizację na lata, osiedlając się na Grenlandii, by prowadzić życie myśliwego i rybaka. Jednocześnie utrwala na zdjęciach gęstą aurę poufności, wytworzoną przez wspólne przeżycia z ludźmi, których spotyka na swej drodze. Fotografie - efekt tego oryginalnego podejścia do życia i zdjęć, przyniosły mu światowy rozgłos już w pierwszych latach artystycznej działalności.
Jacob Aue Sobol należy do ścisłej elity fotografów młodego pokolenia. Jest członkiem legendarnej agencji fotograficznej Magnum, założonej ponad 50 lat temu przez Henri Cartier-Bressona. W swym dorobku ma nagrody takie jak World Press Photo czy Leica European Publishers Award, szereg publikacji oraz wystawy na całym świecie. Każdy z jego projektów zyskuje uznanie: „Sabine” z pobytu w Grenlandii, „I, Tokyo” czy „The Gomez-Brito Family” z Gwatemali.
W nowych wnętrzach galerii Leiki – na MYSIA 3 w Warszawie – Sobol zaprezentuje swój najnowszy projekt, fotograficzny zapis podróży Koleją Transsyberyjską: Nigdy tu nie byłem – Rosja, Mongolia i Chiny - to wszystko dla mnie terra incognita. Zastanawiam się, czy mijając każdą wieś, każdy dom, każde drzewo po drodze do Pekinu – dostrzegę związki ludzi i miejsc? Chcę poznać tych ludzi, złączyć się z miejscami, które odwiedzę. Chcę, żeby stały się one moimi miejscami. Choćby na krótką chwilę.
Wyraziste, sugestywne obrazy Sobola zestawiają otwarte syberyjskie przestrzenie z uniwersalnymi geograficznie ludzkimi zbliżeniami. Unikając dosłowności i stereotypów, łączą piękno z nędzą, poczucie zagrożenia z erotyką, intymność z ekshibicjonizmem. Puls i rytm podróży przetwarza się w strumień mocnych i zaskakujących obrazów, które prasa nazwała emocjonalnie nagimi. Granice między obiektem i obserwatorem zanikają, tak jak zacierają się granice między krajami, które odwiedza artysta.
Warszawska wystawa „Arrivals and Departures” jest jedną z pierwszych publicznych odsłon projektu, pokazanego po raz pierwszy wiosną 2012 w berlińskiej galerii C/O. To druga wystawa Leica Gallery (po „Personal Best” Elliotta Erwitta), organizowana w gościnnych przestrzeniach niegdysiejszej Cenzury na MYSIA 3. Październikowy wernisaż będzie zarazem inauguracją stałej obecności galerii na drugim piętrze Mysiej, dokąd Leica przenosi się po niemal czterech latach działalności w Blue City. Artysta zapowiedział swoją obecność na wernisażu.