Zdjęcia do najnowszego filmu braci Coen „Co jest grane, Davis?” (org. „Inside Llewyn Davis”) zachwyciły jurorów Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Camerimage. Ich autor – dwukrotnie nominowany do Oscara Bruno Delbonnel - został uhonorowany prestiżową statuetką Brązowej Żaby. Delbonnel, który na swoim koncie ma zdjęcia do paryskiej „Amelii”, tym razem przenosi nas do Nowego Jorku. Na wielkomiejskim tle mistrzowsko filmuje twarze hollywoodzkich gwiazd – Oscara Isaaca („Drive”), Carey Mulligan („Wielki Gatsby”) oraz Justina Timberlake’a, którzy grają trójkę magnetycznych bohaterów. To nie pierwsze festiwalowe laury dla „Co jest grane, Davis?”. Film zachwycił już na tegorocznym Cannes, zdobywając Grand Prix. To był dopiero początek dobrej passy filmu – film Coenów jest jednym z faworytów w tegorocznym oscarowym wyścigu.
„Co jest grane, Davis?” rozgrywa się w latach 60., więc strona wizualna filmu to modnie podane, zapadające w pamięć retro. Jest tu inspiracja Bobem Dylanem przekuta w tradycyjną analogową technikę filmowania. „Od początku zgodnie twierdziliśmy, iż fascynuje nas okładka płyty Boba Dylana The Freewheelin – mówi Delbonnel. „Z tego zdjęcia bije chłód i mokry śnieg nowojorskiej zimy. Wydawało się, iż dla tego okresu odpowiednia będzie taśma z uwagi na ziarno”.
Bruno Delbonnel to obecnie jeden z najbardziej rozchwytywanych autorów zdjęć. Przełomem w jego karierze okazała się współpraca z Jean-Pierrem Jeunetem. W 2001 roku za zdjęcia do filmu „Amelia” otrzymał Europejską Nagrodę Filmową oraz nominacje do Oscara, BAFTA, Cezara oraz nagrody stowarzyszenia operatorów filmowych ASC. W roku 2004 American Society of Cinematographers uhonorowało jego pracę przy filmie „Bardzo długie zaręczyny” z Audrey Tautou i Gaspardem Ullielem, za którego był również nominowany do Oscara.
„Co jest grane, Davis” zachwyca nie tylko doskonałymi zdjęciami czy rewelacyjną obsadą aktorską, ale także ciętym żartem. Coenowie „znaleźli równowagę między satyrycznym humorem, a głębokimi pokładami uczuć” - pisze The Altantic. To komedia „wybornie napisana, wyśmienicie zagrana, olśniewająco sfilmowana”, dodaje The Guardian, a wielbiciele duetu reżyserskiego z przyjemnością odnajdą w nim nawiązania do poprzednich filmów.
Film wejdzie do kin 28 lutego.