![Wydrukuj artykuł](/images/print.jpg)
![](/media/images/articles/image004_7.jpg)
Kiefer Sutherland, gwiazda serialu „24 godziny”, już w tym tygodniu pojawi się na wielkim ekranie w roli Corvusa w „Pompejach”, epickim kinie katastroficznym o tragedii Wezuwiusza.
Jest 79 rok naszej ery. Rzymskie miasto Pompeje znajduje się w rozkwicie i na pozór nic nie zapowiada nadchodzącej katastrofy.
Milo, niewolnik gladiator, przybywa do miasta, by stoczyć walkę, która może dać mu wolność i prawo do ubiegania się o rękę ukochanej Cassii. Jego szanse są nikłe, bo dziewczyna została już przeznaczona skorumpowanemu rzymskiemu dowódcy. Wkrótce jednak potęga natury odmieni losy wszystkich mieszkańców Pompei…
Kiefer Sutherland to w „Pompejach” Quintus Attius Corvus, arogancki i bezwzględny rzymski dowódca, który postanowił uczynić z Cassii swą żonę. To właśnie on dowodził armią, która dokonała niegdyś rzezi na rodzinie Milo. „Pomyślałem, że ciekawym rozwiązaniem będzie zatrudnienie do roli czarnego charakteru znanego aktora kojarzonego z pozytywnymi herosami”, mówi o obsadzaniu roli Corvusa producent Jeremy Bolt. „Kiefer ma w sobie tak wielką pewność siebie i świadomość swego fachu, że stworzył cudownego złoczyńcę, który jest jednocześnie postacią nad wyraz wiarygodną”.
Opowiadając o choreografii walk, której musiał nauczyć się na potrzeby filmu, Sutherland mówi: „Nic nie było dla mnie nowością. To wszystko kwestia nauczenia się specyficznego tańca do tego filmu. Każda sekwencja walki to taniec”.
Sutherland twierdzi, że chociaż grany przez niego w „Pompejach” antagonista potrafi być zabawny i z pewnością nie jest najbardziej złowieszczą postacią, jaką przyszło mu zagrać, ale „ciągle pozostaje dupkiem”.
PREMIERA W KINACH 21 LUTEGO.