Planowana na 7 marca premiera filmu „Kamienie na szaniec” to jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych i społecznych tego roku. Historię Rudego, Alka i Zośki przeniósł na ekrany kin Robert Gliński. Stworzył opowieść o młodości, miłości i przyjaźni. O bohaterstwie, które ma wielką cenę i o walce, która stała się legendą. Film stał się także inspiracją niezwykłej wystawy.
Od 21 lutego warszawska Galeria Kordegarda zaprasza na wystawę: „Kamienie na szaniec w reżyserii Roberta Glińskiego na fotografiach Marcina Makowskiego”.
Rudy mieszkał przy al. Niepodległości, Alek przy ul. Mickiewicza, a Zośka przy ul. Koszykowej. Młodzi przyjaciele, harcerze i maturzyści warszawskiego liceum im. Stefana Batorego wkroczyli w dorosłość w dramatycznym okresie. Trwająca ponad pięć lat okupacja niemiecka to najbardziej tragiczny okres w dziejach miasta i życiu bohaterów powieści Aleksandra Kamińskiego.
Dziś, po ponad 70 latach od słynnej Akcji pod Arsenałem Warszawa znowu tętni życiem. Nie pamięta o ranach, które zadała jej wojna. Nie zapomniała jednak o bohaterach Szarych Szeregów, którzy za nią walczyli i umierali. O naszych Bohaterach.
Z okazji premiery filmu warszawska Galeria Kordegarda zaprasza w dniach 21 lutego – 9 marca na wystawę „Kamienie na szaniec w reżyserii Roberta Glińskiego na fotografiach Marcina Makowskiego”. Ekspozycja składa się ze zdjęć, które powstały podczas kręcenia filmu oraz kadrów filmowych.
Autorem fotografii jest Marcin Makowski, który towarzyszył produkcji od pierwszego „klapsa”. Na tych kilkudziesięciu zdjęciach ujął pracę wszystkich zespołów - począwszy od reżyserskiego a skończywszy na dyżurnych planu. Praca przy „Kamieniach na szaniec” to kolejna, filmowa przygoda Makowskiego - fotograf ma na swoim koncie pracę przy takich produkcjach jak: „Jack Strong” Władysława Pasikowskiego, „Bilet na księżyc” Jacka Bromskiego czy „Wałęsa. Człowiek z nadziei” Andrzeja Wajdy.
Otwarcie wystawy odbędzie się 21.02 (piątek) o godz. 13:00. Swoją obecność potwierdzili: Robert Gliński, Marcel Sabat, Tomasz Ziętek oraz Sandra Staniszewska.