![Wydrukuj artykuł](/images/print.jpg)
![](/media/images/articles/df5e4406.jpg)
Kiedy na amerykańskiej premierze thrillera „72 godziny” Amber Heard pojawiła się w towarzystwie świeżo upieczonego narzeczonego – Johnny’ego Deppa, wśród zaproszonych mediów zapanowały konsternacja i uczucie swoistego deja vu. Wszystko przez nakrycie głowy aktora, które z miejsca przypomniało wszystkim kapelusze Tasyi van Ree, znak rozpoznawczy wieloletniej miłości Amber. Bez względu na to, czy mamy do czynienia z przypadkiem lub nieopatrzną gafą stylisty, przedstawiamy kulisty jednego z najgorętszych hollywoodzkich romansów ostatnich lat!
Zaręczona para poznała się na planie komedii „Dziennik zakrapiany rumem”. Powracający na Karaiby Depp (50 lat) zgrał niestroniącego od trunków dziennikarza, Heard (27 lat) zaś wcieliła się w kuszącą wdziękami narzeczoną milionera. Chociaż w obrazie pojawiła się odważna scena seksu między bohaterami, nikt nie podejrzewał, że relacje gwiazd wykroczą dalece poza plan filmowy. Depp wciąż jeszcze deklarował miłość do Vanessy Paradis, a biseksualna Amber od cztery lata żyła w związku z przywołaną wyżej van Ree.
Jednak w styczniu 2012 roku świat obiegła „wstrząsająca” wiadomość. Po 14 latach idealnego związku Johnny Depp porzucił matkę swych dzieci, donosiły również polskie media. Oficjalny powód kłótnie, nieoficjalny – Amber Heard – 25-latka, z ciałem seksbomby i miejscem w rankingach najgorętszych kobiet globu. Spekulacjom nie było końca, a orientacja seksualna aktorki tylko dodawała sprawie kolorytu. W końcu para wyszła z ukrycia. Pierwsze wspólne zdjęcia, imprezy i wszystko stało się jasne. A przynajmniej było takie do czasu, gdy Heard zaczęto widywać się w towarzystwie Marie de Villepin, pięknej modelki i córki byłego premiera Francji. Podczas gdy seksowne rówieśniczki spędzały kolejne miesiące w Paryżu, Deppowi przyszło zmagać się z mało szczęśliwą łatką rogacza, który w szrankach o rękę wybranki przegrał z… kobietą.
Na miłosny kontratak nie przyszło długo czekać. Jak przystało na „Pirata z Karaibów”, Depp uderzył z siłą Wielkiej Armady. Najpierw nabył prywatną wyspę na Bahamach i nazwał ją imieniem Amber, a chwilę później sprawił jej kolejną niespodziankę w formie, wartej w przeliczeniu 60 mln zł, rezydencji w południowo-zachodniej części Wielkiej Brytanii. To tam, spekulują brytyjskie media, chce wychowywać gromadkę dzieci, których zamierza doczekać się z aktorką.
W efekcie pod koniec stycznia na palcu Amber pojawił się pierścionek zaręczynowy z wielkim diamentem, a na premierze „72 godzin” para otwarcie już wymieniała pocałunki w blasku fleszy. I tylko nieszczęsny kapelusz Deppa wciąż przypominał, że w barwnym świecie show-biznesu, niczym w piosence, wciąż „wszystko się może zdarzyć”.
„72 GODZINY” w kinach od 21 lutego 2014 roku.