W poniedziałek, 3 marca, w stołecznym kinie „Atlantic” odbył się prapremierowy pokaz filmu „Kamienie na szaniec” w reżyserii Roberta Glińskiego.
Po seansie odbyła się konferencja prasowa, w której uczestniczyli reżyser Robert Gliński, operator Paweł Edelman, producent Mariusz Łukomski z Monolith Films oraz współproducent Maciej Ciupiński, autorzy scenariusza Dominik W. Rettinger i Wojciech Pałys, autor muzyki Łukasz Targosz, autor piosenki promującej film Dawid Podsiadło, przedstawiciel wydawnictwa Nowa Era Paweł Andrzejczyk oraz aktorzy: Tomasz Ziętek („Rudy”), Marcel Sabat („Zośka”), Kamil Szeptycki ("Alek"), Magdalena Koleśnik („Monia”), Sandra Staniszewska („Hala”), Artur Żmijewski (ojciec "Rudego"), Krzysztof Globisz (ojciec „Zośki”), Wojciech Zieliński („Orsza”), Anna Dereszowska oraz Wolfgang Boos i Heiko Raulin, którzy wcieli się w oprawców „Rudego”.
Reżyser filmu Robert Gliński zadedykował film swojej mamie, która znała bohaterów „Kamieni na szaniec”. Tak opowiedział o powstawaniu filmu:
„Moja mama była sanitariuszką w batalionie "Zośka", normalną harcerką. Nie była żadnym komendantem hufca czy jakimś wielkim harcmistrzem i ja znam Szare Szeregi czy Powstanie Warszawskie od takiej bardzo ludzkiej, codziennej strony. Mama czasami wspominała, jak ginęły jej koleżanki czy koledzy, jakie to robiło wrażenie na nich i jak zachowywała się ludność Warszawy np. na Starówce w stosunku do powstańców. To były opisy, które często nie pokrywały się z tym, co czytamy w książkach.”
Gliński zdecydował się powierzyć główne role aktorom debiutantom. Marcel Sabat, grający w filmie rolę „Zośki” opowiadał podczas konferencji prasowej o żmudnym czasie prób:
„Po tym jak przeszliśmy z reżyserem i wszystkimi aktorami cały scenariusz, praca odbywała się w domu, dlatego, że czytaliśmy dużo materiałów, oglądaliśmy filmy. Żałuję tylko, że nie mogliśmy zobaczyć jakiegoś autentycznego nagrania wideo chłopaków. Szkoda, że zostały po nich tylko zdjęcia, no i pamięć i ta książka.”
A Tomasz Ziętek odtwórca „Rudego”, opowiadał o presji, która towarzyszyła mu przy pracy:
„Ja pracowałem nad tą postacią trochę w sposób rekonstruktorski, bazując na zachowanych dokumentach. One traktowały Rudego w sposób wyidealizowany, między innymi z tego powodu presja była obecna już od początku pracy, bo każde spotkanie wiązało się z czyjąś oceną Rudego i okazało się, że każdy ma swoje własne wyobrażenie tej postaci.”
Zaś Kamil Szeptycki opowiedział o swoich początkach przygotowaniu do roli Alka:
„Bardzo emocjonalnie przeżyłem moment, kiedy wybraliśmy się razem z reżyserem w zeszłym roku na Powązki gdzie zobaczyłem groby powstańców, w tym grób Alka. Wtedy dotarło do mnie, że będę grać prawdziwą postać. My widzieliśmy przez pryzmat tych postaci, również swoją młodość.”
Reżyser mówił również, że miał świadomość faktu, że film jest trudny i trzeba się do niego w wyjątkowy sposób przygotować, dlatego każda scena była wcześniej dokładnie przepracowywana:
„Zanim doszło do kręcenia tej sceny, gdzie Tomek wisi przywiązany nogami do belki na Szucha, to myśmy tę scenę próbowali. I żeby poszukać prawdziwego dialogu i prawdziwych sytuacji, to Tomek został przywiązany sznurem do mojego balkonu i tak wisiał. Wolfgang, który przyjechał na próby, prowadził z nim dialog, a my obserwowaliśmy, ile on może tych pytań zadać, ile Tomek wytrzyma tak wisząc”.
Debiutująca na wielkim ekranie Sandra Staniszewska, wcielająca się w rolę filmowej Hali Glińskiej, powiedziała iż nie ma wątpliwości, że udział w produkcji to doskonały krok w przyszłość. „Jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, że kolejne rzeczy, przy których będę pracować będą na tym samym poziomie, bądź jeszcze lepsze" – mówiła młoda aktorka.
Oprócz Marcela Sabata i Tomasza Ziętka, w obsadzie filmu „Kamienie na szaniec” są między innymi: Kamil Szeptycki w roli „Alka”; Krzysztof Globisz jako Józef Zawadzki, ojciec „Zośki”; Danuta Stenka jako Zdzisława Bytnarowa, matka „Rudego”; Artur Żmijewski jako Stanisław Bytnar, ojciec „Rudego”; Wojciech Zieliński jako Stanisław Broniewski „Orsza”, dowódca Akcji pod Arsenałem oraz Andrzej Chyra - jako odpowiedzialny za kontakty z Szarymi Szeregami major Jan Kiwerski, który od 1942 r. był dowódcą Oddziałów Dyspozycyjnych, a potem Oddziałów („Motor” – „Sztuka”) Kedywu Komendy Głównej AK.
„Kamienie na szaniec” są współfinansowane przez PISF - Polski Instytut Sztuki Filmowej. Film wchodzi na ekrany 7 marca.
Muszę przyznać się, że film Glińskiego zrobił na mnie ogromne wrażenie pod względem ról aktorskich, właśnie aktorów nowicjuszy, który bardzo realistycznie odegrali swoje postacie. Kilka razy się wzruszyłem, a nawet uśmiechnąłem ale był to uśmiech przez łzy.
Zdaje sobie sprawę, że krytycy filmowi będą krytykować film za to, że nie jest klasyczną adaptacją książki Aleksandra Kamińskiego, lecz autorskim i współczesnym komentarzem do literackiej opowieści mi jednak ta wizja przedstawiona przypadała do gustu i polecam ją współczesnym młodemu pokoleniu Polaków aby zobaczyli jak walczyli o wolną Ojczyznę nieco młodsi obywatele.