Wykorzystujemy pliki cookies do poprawnego działania serwisu internetowego, oraz ulepszania jego funkcjonowania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej.
Data publikacji: 30.07.2014 A A A
Odbyło się spotkanie twórców serialu Ikony srebrnego ekranu z Ryszardem Filipskim
INFORMACJA PRASOWA
Fot. Materiał prasowy

W ubiegłą niedzielę reżyser serialu Ikony srebrnego ekranu spotkał się z jednym z najpopularniejszych polskich aktorów i reżyserów teatralnych i filmowych, Ryszardem Filipskim.


Ryszard Filipski, urodzony w 1934 roku we Lwowie, swoją przygodę z filmem rozpoczął już w wieku 17 lat, ale najbardziej kojarzony jest z późniejszymi rolami: majora Henryka Dobrzańskiego, w filmie Hubal (1973) Bohdana Poręby, a także posępnego wachmistrza Soroki, przybocznego Kmicica z Potopu (1974) Jerzego Hoffmana. Również w 1974 roku miał swój debiut reżyserski w filmie Orzeł i reszka, realizowanym w Zespole Filmowym „Iluzjon” Czesława Petelskiego.

 

Koneserzy kina PRL z pewnością pamiętają go też z realizowanego w 1958 roku filmu Orzeł, gdzie wraz z Romanem Wilhelmim zagrali estońskich marynarzy uprowadzonych przez załogę tytułowego okrętu z portu w Estonii. Filipski zagrał też główną rolę Marszałka Piłsudskiego w filmie Zamach stanu (1980), którego był również reżyserem. Film ten został wyróżniony Nagrodą Główną Jury na festiwalu filmowym w Gdyni, ale mimo to nie zdobył dużej publiczności w kinach.

 

Podczas spotkania, które odbyło się w Podkowie Leśnej, Antoszczyk rozmawiał z Filipskim o wielu mniej i bardziej znanych wcześniejszych produkcjach, w których Filipski zagrał lub które reżyserował, w tym o Brylantach Pani Zuzy z 1971 roku, gdzie aktor wcielił się rolę agenta kontrwywiadu, a także o takich filmach, jak Tylko umarły odpowie z 1960 roku w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego (znanego szerszej publiczności przede wszystkim z reżyserii kultowych Samych Swoich), Słońce wschodzi raz na dzień (1967) oraz Chudy i inni (1966) wyreżyserowanych przez Henryka Klubę. Jednak podczas tej rozmowy Filipski najczęściej wracał do wspomnień związanych z Hubalem, kręconym w Spale na terenie obecnego – a nieistniejącego jeszcze wtedy – zalewu. „W latach 70. na tamtych terenach trwały przymusowe wysiedlenia, a ekipa filmowa pracująca przy Hubalu niejednokrotnie spotykała się z wrogością mieszkańców okolicznych domów, których zmuszano do ich opuszczenia – pewnego dnia podczas pracy na planie Bohdan Poręba, reżyser Hubala, został uderzony w twarz przez jednego z nich.” – wspomina Filipski.

 

Z całą tą sytuacją wiąże się też pewien mało znany fakt dotyczący tego filmu – kilku scenach Hubala widać płonące domy i, jak wspominał na spotkaniu Ryszard Filipski: „nie była to makieta zbudowana na potrzeby filmu, ale prawdziwa wieś, z której już wysiedlono mieszkańców”.

 

Podczas spotkania reżyser Ikon srebrnego ekranu Jarosław Antoszczyk zaprosił też Ryszarda Filipskiego do udziału w jednym z odcinków tej serii dokumentalnej o Stanisławie Mikulskim i innych czołowych postaciach kina PRL. „Będzie to okazja do dalszych wspomnień związanych z kulisami produkcji filmowych i telewizyjnych tamtych lat, ponieważ Filipski wystąpi w części poświęconej odcinkowi Stawki większej niż życie pt. „Zdrada”, w którym wystąpił u boku Mikulskiego wraz z Beatą Tyszkiewicz i Romanem Sekułą.” – wyjaśnia Jarosław Antoszczyk.

 

Wspomnienia Filipskiego i innych gości Antoszczyka, relacje i nigdzie wcześniej niepublikowane materiały z planów zdjęciowych można śledzić na oficjalnym blogu i profilu na Facebooku serialu dokumentalnego Ikony srebrnego ekranu.

Podziel się treścią artykułu z innymi:
Wyślij e-mail
KOMENTARZE (0)
Brak komentarzy
PODOBNE TEMATY
Nowy serial "Łowcy skór" jest już dostępny w serwisie MAX
Czteroodcinkowy serial dokumentalny “Łowcy skór” to historia ...
19. Edycja Festiwalu Filmów Afrykańskich AFRYKAMERA: African Gaze - Queer
W dniach 29 listopada – 4 grudnia 2024 roku w Warszawie odbędzie ...
„To nie mój film” z nagrodą na międzynarodowym festiwalu w Luksemburgu
„To nie mój film” Marii Zbąskiej otrzymał prestiżową nagrodę ...
WFF trampoliną dla młodych twórców. Jak festiwal otwiera drzwi nowym pokoleniom filmowców
Warszawski Festiwal Filmowy to nie tylko miejsce spotkań uznanych ...