![Wydrukuj artykuł](/images/print.jpg)
![](/media/images/articles/sin-city-2-levitt.jpg)
Jak smakują drinki, gdy serwuje je Lady Gaga i czym szprycuje żyły doktorek z „Powrotu do przyszłości”? Ile Ray Liota płaci prostytutkom, kto postrzelił Franka Millera i dlaczego mała agentka została tancerką erotyczną? Odpowiedzi na te pytania przynosi „Sin City: Damulka warta grzechu” w reżyserii Roberta Rodrigueza. Po blisko dekadzie kultowe uniwersum powraca na ekrany i od pierwszych minut seansu imponuje gwiazdorską obsadą, która zaludniła niesławne Miasto Grzechu.
„Damulka warta grzechu” to nie tylko dobrze znana ekipa pierwszego Sin City – Bruce Willis, Mickey Rourke, Jessica Alba, Powers Boothe czy Rosario Dawson, ale również spora grupa sławnych „debiutantów”. W jej gronie znaleźli się aktorzy, z którymi reżyser miał już okazję współpracować, jak Josh Brolin, Jeremy Piven, Alexa PenaVega i Lady Gaga oraz przyjaciele i gwiazdy, których talent Robert Rodriguez i Frank Miller podziwiali od dawna, czyli Joseph Gordon-Levitt, Ray Liotta, Stacy Keach, Juno Temple, Marton Csokas oraz Christopher Meloni. Eva Green zachwyciła obu twórców w filmie „300: Początek imperium”, kontynuacji przeboju kinowego na podstawie komiksu Millera. Kilku aktorów musiano zaś z konieczności wymienić i tak w rolę Manute, granego w pierwszej części przez Michaela Clarke’a Duncana, zmarłego w 2012 roku, wcielił się Dennis Haysbert, a rola Miho przypadła Jamie Chung, która zastąpiła oczekującą dziecka Devon Aoki.
Jako że Robert Rodriguez znany jest z tego, że lubi obsadzać aktorów w rolach nieoczywistych, takich, które na pozór do nich nie pasują; na plan „Sin City: Damulki wartej grzechu” trafił Christopher Lloyd. W części zatytułowanej „Długa, kiepska noc”, zagrał Kroeniga, uzależnionego od narkotyków i pozbawionego uprawnień lekarza. „Przeczytałem scenariusz i zachwyciłem się tą postacią” – mówi Lloyd. – „Nie wiem, czy ja sam wpadłbym na pomysł, że to mogłaby być rola dla mnie, ale bardzo się cieszę, że Robert i Frank mi ją zaproponowali.”
Ścieżki zawodowe Rodrigueza i Lady Gagi skrzyżowały się niedawno, na planie filmu „Maczeta zabija”, w którym Lady Gaga wciela się w postać La Camaleón. Tym razem zagrała kelnerkę Berthę, która lituje się bohaterem „Długiej, kiepskiej nocy”. „Robert i ja rozmawialiśmy o kilku różnych rolach, które mogłabym zagrać, ale ostatecznie zadecydował przypadek” – wyjaśnia Gaga. – „Pewnego wieczoru, gdy grałam w Huston, Robert zadzwonił do mnie i zapytał, czy mogę wsiąść następnego dnia w samolot i przylecieć na plan, żeby zagrać Berthę. Potrzebował do tej roli dziewczyny z Nowego Jorku. I tak znalazłam się w filmie.”
Zagrany przez Christophera Meloniego („Człowiek ze stali”, „12 małp”), Mort jest jednym z niewielu uczciwych gliniarzy w Mieście Grzechu. Do czasu, gdy nie spotyka Avy Lord… „Mort poznaje Avę i dostaje na jej punkcie bzika” – mówi Meloni. „Jest kolejną muchą, która wpadła w jej sieć. To poczciwy, żonaty facet, który nie jest zdolny nawet do tego, żeby sfałszować bilet parkingowy. Ava doprowadza go do upadku.” Meloni wspomina też jak dołączył do obsady filmu: „Jakieś trzy lata temu usłyszałem, że Frank Miller jest moim fanem. Pomyślałem sobie: ‘Niemożliwe. To ten facet w ogóle wie, kim ja jestem?’ Ale byłem naprawdę podekscytowany. A potem ucięliśmy sobie pogawędkę na Skype z Frankiem i Robertem. I oto jestem. Frank jest dla mnie mistrzem świata.”
Ukryty pod groteskową maską weteran kina Stacy Keach („Więzień nienawiści”, „Ucieczka z Los Angeles”) stworzył wspaniałą postać szefa mafii Wallenquista – bohatera, którego Miller bardzo chciał przenieść z komiksu na duży ekran. „Wallenquist to wcielone zło, ale czuję, że może mieć też inne oblicze” – mówi Keach. – „Być może istnieją motywy, które mogłyby tłumaczyć jego czyny. Choć jest groźnym szefem mafii, to przy pięknej kobiecie, takiej jak Ava, zamienia się w zwykłego frajera.”
Wyczekiwany film trafi na ekrany 5 września, spełniając wieloletnie marzenia fanów i za sprawą technologii 3D wynosząc graficzne perełki Franka Millera w zupełnie nowy wymiar!