Wykorzystujemy pliki cookies do poprawnego działania serwisu internetowego, oraz ulepszania jego funkcjonowania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej.
Data publikacji: 11.12.2014 A A A
„Polskie gówno” rusza w trasę.
INFORMACJA PRASOWA
Fot. Materiał prasowy

Kasa właśnie się skończyła, tata więcej nie pożyczy, a komornik puka do drzwi. Co w takiej sytuacji może zrobić 40-letni, niespełniony rock'n'rollowiec? Jerzy Bydgoszcz  (w tej roli Tymon Tymański) ładuje starą ekipę do busa i rozpoczyna najśmieszniejsze tournée w historii polskiej kinematografii. Wściekły musical "Polskie gówno" to rajd przez podrzędne kluby i domy kultury, aż do telewizyjnego talent show. Demaskująca kulisy show-biznesu, bez żadnej cenzury, produkcja wejdzie do kin 6 lutego.


„Polskie gówno” to pierwsza komedia w tak bezkompromisowy sposób obnażająca kulisy polskiego przemysłu muzycznego. Film wyreżyserowany przez Grzegorza Jankowskiego powstał w oparciu o scenariusz Tymona Tymańskiego, który przez lata kariery muzycznej zdążył poznać ten biznes od podszewki. Dzięki historii zespołu Tranzystory, widzowie dostaną w końcu zaproszenie na backstage, na którym rozgrywają się naprawdę hardcore'owe sceny.

 

Wizyta komornika zazwyczaj nie wróży niczego dobrego. I gdyby Jerzy Bydgoszcz (Tymon Tymański) trafił na urzędnika mniej ekscentrycznego niż Czesław Skandal (Grzegorz Halama), pewnie do dzisiaj spłacałby raty. Ale kiedy komornik proponuje muzykowi wskrzeszenie bandu, nagranie płyty i trasę koncertową, Bydgoszcz od razu zaczyna zbierać starą ekipę. Reszta jest już historią… Sęk w tym, że nie jest to historia rodem z telewizji śniadaniowej.

 

Mimo, że perkusista rzadko bywa przytomny, bus zespołu powinien dawno wylądować na szrocie, a fanclub grupy liczy jednego słuchacza, Tranzystory dają radę. Zjeżdżają cały kraj, grając koncerty w dziwnych miejscach i coraz dalej przesuwając granicę ostrej imprezy.

 

Zamiast  blasku jupiterów, czeka na nich smród ciasnych garderób, a miejsce drogiego szampana zajęła ciepła wódka. Tak właśnie wygląda polski przemysł muzyczny od zaplecza. Gdyby jeszcze wąsaty menago angażował się w swoją pracę równie mocno, co w uwodzenie groupies…

 

Kiedy muzycy postanawiają zarobić w końcu trochę prawdziwych pieniędzy, trafiają do jednego z telewizyjnych talent show. Tam ich miłość do muzyki i wierność ideałom zostaje wystawiona na ciężką próbę. – Miałem dość filmów, które nie pokazują prawdy. Nie chciałem, aby środowisko rockowe pokazała osoba, która nie ma o nim zielonego pojęcia, dlatego sam postanowiłem zabrać się za napisanie scenariusza. Wszystkie historie przedstawione w filmie wydarzyły się naprawdę, nam lub naszym znajomym – tłumaczy Tymon Tymański.

 

Realizacja projektu trwała 7 lat. Efekty wieloletniej pracy została nagrodzone podczas ostatniego, 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni. „Polskie gówno” zostało zaprezentowane w sekcji Inne spojrzenie i otrzymało prestiżową nagrodę publiczności.  – „Polskie gówno” jest o ludziach pozbawionych łokci, by umiejętnie się rozpychać, którzy w pewnym momencie zaczynają  szaloną podróż w głąb systemu. To  film o przyjaźni , zrobiony przez przyjaciół  – opowiada reżyser, Grzegorz Jankowski. W pierwszoplanowe role wcieliły się muzyczne legendy polskiej sceny rockowej – Tymon Tymański, Robert Brylewski i Filip Gałązka. Partnerują im m.in. Grzegorz Halama, Arkadiusz Jakubik, Sonia Bohosiewicz, Jan Peszek, Marian Dziędziel, Bartłomiej Topa.

 

W filmie pojawiają się również polscy muzycy i postacie show-biznesu – Krzysztof Skiba, Leszek Możdżer, Czesław Mozil, Olaf Deriglasoff czy Mikołaj Lizut. Opiekę artystyczną nad filmem pełnił Wojciech Smarzowski.

Podziel się treścią artykułu z innymi:
Wyślij e-mail
KOMENTARZE (0)
Brak komentarzy
PODOBNE TEMATY
Nowy serial "Łowcy skór" jest już dostępny w serwisie MAX
Czteroodcinkowy serial dokumentalny “Łowcy skór” to historia ...
19. Edycja Festiwalu Filmów Afrykańskich AFRYKAMERA: African Gaze - Queer
W dniach 29 listopada – 4 grudnia 2024 roku w Warszawie odbędzie ...
„To nie mój film” z nagrodą na międzynarodowym festiwalu w Luksemburgu
„To nie mój film” Marii Zbąskiej otrzymał prestiżową nagrodę ...
WFF trampoliną dla młodych twórców. Jak festiwal otwiera drzwi nowym pokoleniom filmowców
Warszawski Festiwal Filmowy to nie tylko miejsce spotkań uznanych ...