Wykorzystujemy pliki cookies do poprawnego działania serwisu internetowego, oraz ulepszania jego funkcjonowania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej.
Data publikacji: 13.07.2015 A A A
Energetyczny weekend otwarcia 11. Brave Festival
INFORMACJA PRASOWA
fot. Mateusz Bral / MATERIAŁ PRASOWY

Zjawiskowa Sona Jobarteh, wirtuozerski Abou Diarra, porywający do tańca, ale i melancholijny Vieux Farka Touré oraz poetka pustyni Coumbane Mint Ely Warakane. Weekend otwierający Brave Festival 2015 wypełniony był energią głęboko zakorzenioną w tradycji afrykańskich griotów. Przed nami jeszcze 5 dni pełnych silnych emocji – bilety w sprzedaży.


Brave Festival to zazwyczaj jedyna okazja, żeby zobaczyć wyjątkowych i utalentowanych artystów z krańców świata, którzy przyjeżdżają do Wrocławia, aby opowiedzieć historie swojej kultury. Tegoroczna edycja skupia się na tradycjach Afryki Zachodniej.

 

Podczas przemówienia otwierającego, Grzegorz Bral, dyrektor i pomysłodawca Brave Festival, mówił, ze festiwal jest nie tylko platformą spotkań z nieznaną czy zapomnianą kulturą, ale ma także głębszy sens i jasny cel.

 

- Cały dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na fundację ROKPA, która wspiera edukację młodych Tybetańczyków. Cieszę się, że robimy to razem – powiedział Grzegorz Bral, po czym zaprosił na scenę Leę Wyler, współzałożycielkę fundacji i zapytał ją, dlaczego należy pomagać.

 

- Żeby odpowiedzieć, wystarczą tylko trzy słowa: ponieważ możemy pomagać – powiedziała Lea Wyler. – Kiedyś wciąż byłam nieszczęśliwa. Odkąd pomagam, niemal codziennie jestem szczęśliwa.

 

Widownia śpiewa jarabi

 

Piątkowy występ Sony Jobarteh - griotki, wokalistki i kuratorki Brave Festival -  wraz z zespołem (Maurice Brown, Andrew McLean, Mouhamadou Sarr, Joseph Westley, Derek Johnson) w Teatrze Polskim był zarówno pełen pozytywnej energii, jak i poruszający. Już w pierwszym utworze artystka wciągnęła do wspólnego śpiewania publiczność, która chórem intonowała słowo „jarabi” oznaczające miłość. Po tak mocnym początku emocje nie opadły ani na chwilę. Wielokrotnie widownia wstawała z miejsc, tańczyła i śpiewała. Artystka pokazała, że jest mistrzynią kory, tradycyjnego instrumentu griotów, który przez 700 lat był zarezerwowany jedynie dla mężczyzn.

 

Sonę Jobarteh będzie można zobaczyć na żywo raz jeszcze. W piątek 17 lipca, ostatniego dnia festiwalu, w duecie spotkają się dwa pokolenia griotów z rodu Jobarteh – artystka zagra koncert ze swoim ojcem Sanjallym. To będzie ich pierwszy występ w duecie przed publicznością.

 

Sztuka opowiadania historii

 

W sobotę serca publiczności podbił Abou Diarra, który nazywany jest Jimim Hendrixem n’goni. Koncert pokazał, że artysta w pełni zasłużył na ten przydomek. Zamiast elektrycznej gitary ma jeden z najważniejszych dla griotów instrument – n’goni (a dokładnie jedną z jego odmian – kamele n’goni), z którego potrafi wydobyć ostre riffy oraz rockową energię. W trakcie sobotniego koncertu w Imparcie porwał widownię, która tańczyła razem z nim i zespołem na scenie.

 

Tego wieczoru wystąpił też Vieux Farka Touré – syna Alego Farka Touré - wschodząca w Afryce gwiazda gitary, który, jak się uważa, dorównał już swojemu legendarnemu ojcu. We Wrocławiu - malijskie pieśni wybrzmiewały często w melancholijnym, bluesowym wydaniu.

 

Niedziela zarezerwowana była dla wielkiej poetki pustyni Coumbane Mint Ely Warakane. Ta griotka z Mauretanii o mocnym, surowym głosie oczarowała widownię charyzmą i piękną grą na harfie o nazwie ardin.

 

- Brave Festival jest kojarzony z rytuałami. Ta edycja jest trochę inna. Grioci to storytellerzy, ich tradycja opiera się na opowiadaniu. Uprawiają wspaniałą sztukę opowiadania historii – mówi Grzegorz Bral.

 

W weekend publiczność miała także okazję na bliższe spotkanie i rozmowę z griotkami poza artystyczną sceną. Sona Jobarteh i z Coumbane Mint Ely Warakane wzięły udział w Brave Meetings w Mleczarni.

 

A to dopiero początek. Jeszcze dzisiaj koncerty Coumbane Mint Ely Warakane i Abou Diarra – tym razem oba w Synagodze pod Białym Bocianem. Nadchodzące dni wypełnione kolejnymi niezwykłymi artystami. Już we wtorek Zanzibar Taarab / Kidumbak Ensemble. Zespół zaprezentuje najważniejsze dziś zanzibarskie tradycje muzyczne – taarab i kidumbak. Będzie to więc okazja do tego, aby w jeden wieczór poznać tamtejszą kulturę muzyczną i tożsamość społeczeństwa, które łączy język suahili.Warto zarezerwować czas i bilety. Można je kupić poprzez oficjalną stronę festiwalu, w centrum festiwalowym w Dolnośląskiej Bibliotece Publicznej, przez sieć TicketPro (m.in. sieć salonów Empik, sklepów MediaMarkt, Saturn), a także w kasach tuż przed wydarzeniami.

Podziel się treścią artykułu z innymi:
Wyślij e-mail
KOMENTARZE (0)
Brak komentarzy
PODOBNE TEMATY
Od dwóch takich, co ukradli słońce…
Nazywają się “najbardziej pozytywnym duetem pod słońcem”. Połączyła ...
Legendarny zespół LOMBARD powraca z mocnym przekazem w premierowym utworze „Kamelony”
Utwór „Kameleony” to w pełni autorska piosenka Grzegorza Stróżniaka ...
Startuje XX Festiwal Tańca Zawirowania
Już dziś, 17 czerwca, startuje Jubileuszowa XX edycja Międzynarodowgo ...
JAZZ PO POLSKU „Dookoła Świata - przystanek Japonia”
Piotr Damasiewicz i Aleksandra Kryńska wystąpią w Japonii w ramach ...