Wykorzystujemy pliki cookies do poprawnego działania serwisu internetowego, oraz ulepszania jego funkcjonowania. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej.
Data publikacji: 09.11.2016 A A A
Rasmee Wayrana, pierwsza dama tajskiego soulu, na jedynym koncercie w Polsce
INFORMACJA PRASOWA
fot. MATERIAŁ PRASOWY

29 listopada, w ramach cyklu Radio Azja, na scenie TR Warszawa wystąpi Rasmee Wayrana, najpopularniejsza obecnie w Tajlandii wokalista z pogranicza world music, bluesa i jazzu. Będzie to wyjątkowa okazja, aby zanurzyć się w melancholijnych, przepełnionych słońcem kompozycjach przywodzących na myśl portugalskie fado i posłuchać artystki, której głęboki, aksamitny głos, charyzma i ekspresja sceniczna kojarzyć się mogą z samą Niną Simone.


Rasmee Wayrana pochodzi z Isan, północno-wschodniej części Tajlandii, gdzie zyskała popularność wykonując tradycyjną muzykę molam. Karierę muzyczną zaczęła już jako dziecko u boku ojca, założyciela regionalnego zespołu Jariang Band. Po przeprowadzce do Chiang Mai, klimatycznego miasta słynącego z doskonałej kawy, rzemiosła artystycznego i sztuki, Rasmee odkryła barwną scenę muzyczną, na której królowały jazz, funk i R&B. Połączenie tych gatunków z tradycyjnym molam dało w rezultacie styl określany przez artystkę jako Isan Soul, będący pełną emocji energetyczną mieszanką opartą na charyzmatycznym wokalu i gitarowych brzmieniach.

 

Jej debiutancki album "Isan Soul" oraz piosenka "Maya" zostały w tym roku wyróżnione prestiżowymi nagrodami Kom Chad Luek Music Award. Sama artystka otrzymała tytuł najlepszej wokalistki.

 

Molam do którego odwołuje się Rasmee, tradycyjna forma muzyczna z rejonu Isan oraz z Laosu, ma bardzo szlachetne korzenie. Był to rodzaj muzyczno-słownej improwizacji opartej na lokalnej poezji, której towarzyszył dźwięk khene - dużej bambusowej fletni. Improwizacja często przybierała kształt spontanicznych dialogów między mężczyzną a kobietą, co może kojarzyć się z dzisiejszym freestylem. Współczesny molam ma ustaloną strukturę, a bambusowa fletnia zastąpiona została gitarą. Być może właśnie dzięki tej zmianie niedoceniany do tej pory gatunek odzyskuje popularność na rodzimym gruncie i zaczyna przyciągać uwagę słuchaczy z całego świata.

 

Warto posłuchać, jak Rasmee Wayrana z ogromnym wyczuciem i pasją łączy znany sobie od dzieciństwa molam ze współczesnym, wielokulturowym brzmieniem Chiang Mai.

Podziel się treścią artykułu z innymi:
Wyślij e-mail
KOMENTARZE (0)
Brak komentarzy
PODOBNE TEMATY
Od dwóch takich, co ukradli słońce…
Nazywają się “najbardziej pozytywnym duetem pod słońcem”. Połączyła ...
Legendarny zespół LOMBARD powraca z mocnym przekazem w premierowym utworze „Kamelony”
Utwór „Kameleony” to w pełni autorska piosenka Grzegorza Stróżniaka ...
Startuje XX Festiwal Tańca Zawirowania
Już dziś, 17 czerwca, startuje Jubileuszowa XX edycja Międzynarodowgo ...
JAZZ PO POLSKU „Dookoła Świata - przystanek Japonia”
Piotr Damasiewicz i Aleksandra Kryńska wystąpią w Japonii w ramach ...