Jagoda Szelc z nagrodą Grand Prix/fot. Łukasz Badula
“Wieża. Jasny dzień” i “Twarz” najlepszymi filmami zakończonego w Krakowie święta kina niezależnego. 11. edycja Netia Off Camera pokazała wielką siłę kobiet- reżyserek.
Nie kino kobiece, lecz kino kobiet - podkreślała odbierając Grand Prix Jagoda Szelc. Twórczyni jednego z najbardziej osobliwych filmów polskiej kinematografii ostatnich lat. Osobliwych również na tle światowego kina. “Wieża. Jasny dzień” niespodziewanie bowiem zgarnęła główną nagrodę konkursu międzynarodowego Wytyczanie Drogi na 11. edycji Netia Off Camera. Pokonała zarówno cenione przez zachodnią krytykę fabuły (choćby “Love After Love” Russella Harbaugha), jak i faworyzowaną “Cichą noc”. “Świąteczny” dramat Piotra Domalewskiego mógł rozbić bank nagród na Orłach, ale tutaj musiał zadowolić się jedynie Nagrodą Publiczności.
“Wieża. Jasny dzień” to wymykający się gatunkowym szufladkom film “wielkiej tajemnicy” spod znaku “Piknik pod wiszącą skałą”. Reżyserka po odebraniu nagrody i czeku na 100 tys. dolarów podkreślała wagę tej autorskiej perspektywy. O potrzebie oryginalnego punktu widzenia mówiła również przewodnicząca międzynarodowego jury festiwalu - Małgorzata Szumowska. Szukano przede wszystkim filmu, otwierającego dla kina nowe możliwości i posługującego się własnym językiem. Fabuła Szelc doskonale spełnia te wymogi. Warto dodać, iż w jury obok Szumowskiej zasiadły prawdziwe aktorskie osobowości: znani z dużego i małego ekranu Gina Gershon oraz Thomas Kretschmann.
Grand Prix nie było jedynym triumfem kina kobiet na Netia Off Camera. Drugą z najważniejszych nagród festiwalu odebrała również reżyserka z Polski. Wspomniana już Małgorzata Szumowska otrzymała statuetkę za najlepszą fabułę Konkursu Polskich Filmów Fabularnych. Rywalizacja w tym roku jak zawsze była ostra. Zagraniczne jury z Dree Hemingway, Lucy Bevan i Geoffem Andrew obejrzało m.in. wychwalany “Atak paniki” Pawła Maślony czy “Człowieka z magicznym pudełkiem” Bodo Koxa. Nagrodę w wysokości 300 tys. złotych wręczyło jednak “Twarzy” Szumowskiej. To kolejne, po wyróżnienie w Berlinie, potwierdzenie uniwersalnej siły przekazu filmu reżyserki.
O sile kina kobiet można było się przekonać nie tylko podczas finałowej gali festiwalu. Dzieła stworzone przez utalentowane reżyserki dominowały zarówno w projekcjach konkursowych (“Revenge” Caroline Fargreat, “Lemonade” Ioany Uricaru, “Dzikie róże” Anny Jadowskiej), jak i poza nimi (“Najlepsza z wysp” Any Asensio, “Princesita” Mariany Rivas, “Good Favour” Rebeccy Daly).
W trakcie gali przyznano także nagrody aktorskie dla polskich aktorów. Za najlepszą rolę męską nagrodzono Mateusza Kościukiewicza (“Twarz”), za najlepszą kobiecą - Martę Nieradkiewicz (“Dzikie róże”). Specjalne wyróżnienie trafiło do debiutującej na dużym ekranie Eliane Umuhire, za występ w poruszającym “Ptaki śpiewają dla Kigali” Krzysztofa Krauze i Joanny Klos- Krauze.