![Wydrukuj artykuł](/images/print.jpg)
![](/media/images/articles/zimna-wojna-3.jpg)
Gwiazda filmu Pawła Pawlikowskiego wymieniana w gronie faworytek, zaraz obok Nicole Kidman, Lady Gagi i Amy Adams.
Chociaż najważniejsze nagrody filmowe – Oscary – zostaną rozdane dopiero w lutym przyszłego roku, to największe portale i czasopisma branżowe już dziś prześcigają się w typowaniach, które filmy mają szanse na cenne statuetki. Portal The Playlist opublikował właśnie swój ranking oscarowych faworytów i polska „Zimna wojna” znalazła się we wszystkich czołowych kategoriach. Tym samym potwierdziła się słuszność decyzji Amazon, amerykańskiego dystrybutora „Zimnej wojny”, który już jakiś czas temu zapowiedział, że premiera filmu w USA odbędzie się pod koniec grudnia, czyli tuż przed głosowaniem nad nominacjami do nagród Akademii. W praktyce oznacza to tylko jedno – że Amerykanie stawiają polską „Zimną wojnę” na faworyta w wyścigu po Oscara i że ich nadzieje powoli zaczynają się spełniać.
To nie pierwszy raz, kiedy – w kontekście „Zimnej wojny” – nazwisko Kulig wiązane jest z najważniejszymi nagrodami filmowymi świata. Międzynarodowa krytyka zachwyciła się Polką już w trakcie festiwalu w Cannes, skąd obraz Pawła Pawlikowskiego wrócił z wyróżnieniem za najlepszą reżyserię. Już wtedy występ Joanny Kulig w „Zimnej wojnie” komplementowały gwiazdy światowego formatu, w tym zdobywczynie Oscarów: Julianne Moore, Cate Blanchett i Juliette Binoche.
O jej roli rozpisywały się też najważniejsze magazyny filmowe. Guy Lodge z Variety pisał o niej tak: „Kulig jest jak rozkołysane wahadło. Całkowicie przykuwa uwagę, iskrzy emocjami, zmiennym nastrojem i magnetyzmem niczym młoda Jeanne Moreau, albo europejska wersja Jennifer Lawrence". „Jest wspaniała” – podkreślał serwis The Economist. „Ona jest objawieniem” – Collider. „Wyznacza ton filmu” – Independent. Wiele pochlebnych słów na temat jej kreacji znalazło się również w polskich recenzjach „Zimnej wojny”. Janusz Wróblewski w Polityce podkreślał jej „aktorstwo najwyższej próby”. „Wielka kreacja”, „demoniczna femme fatale” – pisał z kolei Łukasz Adamski. O „elektryzującej ekranowej obecności” aktorki wspominała Anna Tatarska w Co Jest Grane 24.
Wszystko wskazuje na to, że rok 2018 będzie należał do Joanny Kulig. Wciąż można podziwiać ją w kinach w „Zimnej wojnie”, a już jesienią widzowie zobaczą aktorkę w trzech innych, długo wyczekiwanych filmach. 28 września na ekrany polskich kin wejdzie nowe dzieło Wojciecha Smarzowskiego, „Kler”, gdzie wystąpiła u boku Janusza Gajosa, Roberta Więckiewicza, Arkadiusza Jakubika i Jacka Braciaka. 12 października premierę zaś będzie miał kolejny film z jej udziałem – czyli „7 uczuć” w reżyserii Marka Koterskiego. Wreszcie, 23 listopada zobaczymy aktorkę w przebojowej i pełnej gwiazd komedii świątecznej – „Miłość jest wszystkim” Michała Kwiecińskiego, gdzie partnerują jej m.in. Agnieszka Grochowska, Maciej Musiał, Olaf Lubaszenko, Mateusz Damięcki, Michał Czernecki.
„Zimna wojna” – nowe dzieło laureata Oscara, Pawła Pawlikowskiego, weszło na ekrany polskich kin 8 czerwca i od tego czasu konsekwentnie zdobywa widownię i uznanie kolejnych kinomanów. Po 4 tygodniach wyświetlania film osiągnął imponujący poziom 513 510 widzów. Tym samym „Zimna wojna” dwukrotnie prześcignęła wynik frekwencyjny poprzedniego filmu Pawlikowskiego – oscarowej „Idy”. Film już zapowiada się na ogólnoświatowy fenomen. Prawa do „Zimnej wojny” zostały sprzedane do imponującej liczby terytoriów, obejmujących kraje Ameryki Północnej (USA i Kanada), Europy (m.in. Wielka Brytania, Francja, kraje Beneluxu, Niemcy, Włochy, Grecja, Austria, Hiszpania, Portugalia, Czechy, Skandynawia, Turcja), Azji (Chiny, Japonia, Korea Południowa) czy Australii i Nowej Zelandii.