![Wydrukuj artykuł](/images/print.jpg)
![](/media/images/articles/image001_31.jpg)
„Juliusz”, doskonała komedia w reżyserii Aleksandra Pietrzaka, weszła do polskich kin 14 września. Nominowany w Konkursie Głównym 43. Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni film po drugim weekendzie wyświetlania zobaczyło już 274 051 widzów. Tym samym obraz wyprzedził m.in. startującego w kinach „Kamerdynera” w reżyserii Filipa Bajona. Nowy film twórców „Planety Singli” w weekend otwarcia przyciągnął do kin natomiast 107 354 widzów (130 386 licząc z pokazami przedpremierowymi). Otwarcie to uplasowało „Juliusza” w aktualnej „pierwszej czwórce” najlepszych otwarć komedii 2018 roku.
Tytułowym bohaterem jest uporządkowany nauczyciel plastyki (Wojciech Mecwaldowski), którego głównym problemem w życiu jest ojciec (Jan Peszek) – nieustająco imprezujący artysta-malarz. Kiedy senior przeżyje drugi zawał serca, a mimo to odmówi zmiany stylu życia, Juliusz będzie musiał znaleźć sposób na to, by wpłynąć na jego zachowanie. Lekarstwem na bolączki bohatera wydawać się będzie przypadkowo poznana, beztroska lekarz weterynarii – Dorota (Anna Smołowik). Okaże się jednak, że prawdziwe problemy dopiero nadchodzą…
Za filmem stoi grono twórców hitu „Planeta Singli” (firma Gigant Films, czyli producenci Radosław Drabik i Michał Chaciński) współpracujący z czołowymi polskimi komikami sceny stand-up: Abelardem Gizą i Kacprem Rucińskim. Film jest pełnometrażowym debiutem Aleksandra Pietrzaka, reżysera nagradzanych krótkich metraży „Mocna kawa wcale nie jest taka zła” i „Ja i mój tata”. „Juliusz” powstał ze środków prywatnych.
Film już w kinach.