Pastuch, posługiwacz, weselny grajek, który okazał się... genialnym rzeźbiarzem! W tym roku mija 50-lecie śmierci niezwykłego artysty ludowego z Lipnicy Wielkiej. O jego życiu i twórczości opowie obszerna monografia, przygotowywana przez Maję Spychaj - Kubacką.
Całe życie spędził na orawskiej wsi. Choć nie należał do osób rozmownych i kontaktowych, czasami bywał duszą towarzystwa. Zwłaszcza, gdy ze swoimi skrzypkami „wpraszał się” na okoliczne chrzciny i wesela. Sąsiedzi nawet nie wiedzieli, iż ów muzykujący pastuch i posługiwacz, pomieszkujący u różnych gospodarzy, w głębi duszy jest... prawdziwym artystą. Artystą odrębnym, oryginalnym, niepowtarzalnym.
Musiało upłynąć trochę czasu, zanim ktoś poznał się na jego talencie. Albowiem Karol Wójciak, zwany Heródkiem, w rodzinnej Lipnicy Wielkiej nie znalazł zbyt wielu fanów swojej twórczości. Jego dzieła, rzeźbione w świerkowych klockach i kawałkach gontowych klepek, zachwyciły dopiero muzealników z Zakopanego. Odkryty u schyłku życia artysta, nagle zaczął sprzedawać swoje „gnotki” kolekcjonerom i placówkom kulturalnym z całej Polski. Dzisiaj jego rzeźby, magazynowane za życia w skromnej drewnianej szopie, to prawdziwa perełka i klasyka sztuki ludowej. Najwyższa pora poznać ją nowo, wraz z pasjonującą biografią bohatera. Pod koniec roku światło dzienne ujrzy pierwsza monografia poświęcona postaci Heródka.
Publikacja, którą przygotowuje Maja Spychaj- Kubacka ukazuje się w pięćdziesiątą rocznicę śmierci artysty. W październiku ubiegłego roku z tej okazji w krakowskim Muzeum Etnograficznym została zorganizowana interdyscyplinarna konferencja. Przyciągnęła ponad 150 osób nie tylko z Krakowa, ale z całej Polski: uczniów, nauczycieli, członkowie organizacji pozarządowych, mieszkańców Orawy, Rabki-Zdrój, Warszawy, Katowice, Zakopanego. Byli wśród nich ludzie zafascynowani Heródkiem, jak i osoby zainteresowane sztuką ludową, naiwną i outsider art, którzy o rzeźbiarzu gnotków z Lipnicy Wielkiej usłyszeli po raz pierwszy. O życiu artysty, a także kontekstach związanych z jego twórczością mówili m.in. Grzegorz Graff, Małgorzata Wierzbicka-Wójtowicz (Muzeum im. W. Orkana, Rabka-Zdrój), Anna Kozak (Muzeum Tatrzańskie im. Dra Tytusa Chałubińskiego, Zakopane), Paulina Żądło (Stowarzyszenie Psychiatria i Sztuka Kraków). Dyskusje dotyczące kwestii związanych z Herodkiem, prowadzone przez pomysłodawczynię monografii i zarazem konferencji, były żywe i gorące.
- "Zapełniona Pustka” była pierwszą w historii Heródka konferencją dedykowaną tylko i wyłącznie jemu. Do tej pory Karol Wójciak Heródek był omawiany i dyskutowany tylko jako kontekst w konferencjach i wydarzeniach dotyczących sztuki ludowej, sztuki naiwnej czy art brut. Z punktu widzenia tego, co już wiemy o Heródku, materiał konferencji przyniósł wiele nowości, zwłaszcza z kwerend pracowników muzeum w Rabce. To powiedziałabym rewelacje – podsumowuje wydarzenie Spychaj- Kubacka.
Przygotowywana monografia będzie zatem nowym spojrzeniem na twórczość rzeźbiarza – a także na to, jak dużą inspiracją stał się dla innych artystów. Trafią do niej prelekcje uczestników konferencji, czyniąc z wydawnictwa fundamentalną dla badaczy sztuki ludowej pracę. Publikacja książki planowana jest na przełom października i listopada. Ma towarzyszyć jej wystawa dzieł artysty, zorganizowana w Muzeum Etnograficznym w Krakowie. Luka w opowieści o niezwykłym małopolskim rzeźbiarzu ludowym wreszcie zostanie wypełniona!
- Monografia „Herodek – rzeźbiarz gnotków z Lipnicy Wielkiej” powstaje z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu "Kultura ludowa i tradycyjna" na lata 2018/19. Wydawcą książki jest Stowarzyszenie Rozwoju Orawy.