

Paweł Tur, dotychczas lider rockowego zespołu Centrala57, pierwszym singlem Tanki zapowiada solowy album, który ukaże się jesienią 2020 roku. Utwór utrzymany w konwencji progresywnego popu, z mocnym akcentem gitar to uniwersalna opowieść o tym, aby się nie poddawać, wyciągać lekcje i iść dalej.
Muzyka towarzyszy Pawłowi Turowi od wczesnego dzieciństwa. W liceum założył swój pierwszy rockowy zespół Centrala57, z którym nagrał dziewięć płyt i zagrał setki koncertów w całej Polsce. Jak sam przyznaje: od dawna czuję, że scena to moje miejsce. Kocham emocje, które wiążą się z graniem na żywo – chciałbym się nimi dzielić i uwalniać jak najwięcej endorfin.
Paweł szuka w muzyce różnorodności, emocji i energii. Gitara to dla niego najważniejszy instrument: Muzyka to ja, ja to gitara – mówi o sobie Paweł. Gitara też dominuje w jego piosenkach. Ma rozległe zainteresowania muzyczne - zaczynając od Franka Sinatry, Tadeusza Nalepy, przez Andrzeja Zauchę, Klausa Mitffocha, czy The Cure i Pink Floyd.
Był też moment w jego życiu, kiedy pasja do muzyki pomogła mu stanąć na nogi. Lekcję tego, aby się nie poddawać zawarł w utworze Tanki: Pierwszy utwór, który zapowiada mój solowy album ma uniwersalny wydźwięk - można go rozumieć na kilku płaszczyznach. Wojna, niepokój, smutek, uzależnienie, ale też nauka, żeby stawić czoło przeciwnościom, wyciągnąć wnioski i iść ku dobremu – mówi Paweł Tur.