Wraz z zakończeniem zdjęć do najnowszego filmu Almodovara Przelotni kochankowie, w którym zobaczyć będzie można Penelope Cruz i Antonio Banderasa, oficjalnie można stwierdzić, że 19 produkcja w dorobku hiszpańskiego reżysera jest wielkim zwrotem do klasyki gatunku, jaką prezentował na początku swojej kariery w latach 80.
Przelotni kochankowie zbliżeni są estetyką do takich filmów z wczesnej twórczości Almodovara, jak Pepi, Luci, Bom i inne dziewczyny z dzielnicy czy Kobiety na skraju załamania nerwowego, które słyną z charakterystycznego poczucia humoru oraz swoistej frywolności. Reżyser, który w ostatnich latach skupił się na odważnych, wyrazistych i często kontrowersyjnych melodramatach, postanowił w nowej produkcji zwrócić się w stronę twórczych korzeni i stworzyć film lekki oraz zabawny.
Mimo ugruntowanej pozycji w światowej kinematografii, Almodovar nie jest pewny efektu końcowego swojej pracy: „Byłbym bardzo zaniepokojony, gdyby ludzie mówili dobry to był ten stary Almodovar, tego nowego to nawet nie warto z Internetu ściągać" – powiedział Polskiej Agencji Prasowej przewrotnie i z dużą dozą dystansu do własnej twórczości.
Film opowiada historię feralnego lotu do Meksyku, podczas którego wszystkim pasażerom wydaje się, że zbliża się nieuchronna katastrofa lotnicza i pod wpływem rosnących emocji wyznają sobie najbardziej skrywane sekrety i fantazje erotyczne.
Premiera Przelotnych kochanków ma się odbyć wiosną 2013 r.