Znana z "Parnassusa" supermodelka Lily Cole powraca w mrocznym horrorze "Internat" reżyserii Mary Harron. Jest to opowieść pełna erotycznego napięcia, obserwująca narodziny kobiecej zmysłowości, której towarzyszy strach i pokusa. Miłośnicy filmów grozy, gotyckich powieści oraz niewyjaśnionych morderstw będą mogli ocenić czy aktorka sprostała zadaniu już 26 października.
Akcja horroru rozgrywa się w elitarnej angielskiej szkole dla dziewcząt, w której pojawia się nowa podopieczna Ernessa (Lily Cole). W niedługim czasie pracownicy i uczennice zaczynają ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Podejrzenia padają na nową lokatorkę internatu. Jedna z uczennic, Rebecca (Sarah Bolger) będąca miłośniczką gotyckich powieści zaczyna podejrzewać rówieśniczkę o bycie... wampirem.
Mary Harron reżyserka m.in.: "Strzelałam do Warhola" czy "American Psycho" nie wahała się oddać głównej roli aktorce nazywanej już "cudną lalką z porcelany". Mowa o Lily Cole, znanej z filmów: "Królewna Śnieżka i Łowca", "Gdy budzą się demony" czy "Dziewczyny z St. Trinian". W produkcji wystąpili również: Sarah Bolger ("Kroniki Spiderwick", "Nasza Ameryka"), Scott Speedman (" I, że cię nie opuszczę", "Underworld") i Sarah Gadon ("Cosmopolis", "Niebezpieczna metoda").
Światowe recenzje określają tę produkcję jako "emanującą strachem" i "uwodzącą". Już same oceny krytyków zachęcają, by dołączyć "Internat" do listy premier, na których należy być w październiku.