Rój, bestseller autorstwa B.V. Larsona doczekał się swojej polskiej premiery. Już 9 listopada będziecie mogli samodzielnie sprawdzić, czy self-publisher z Kaliforni zasługuje na miano autora, który celnie trafia w oczekiwania czytelników.
Powieść Larsona określana jest jako połączenie "Dnia niepodległości", "Lotu nawigatora" i kolonialnych marines. Agresywni, spragnieni władzy obcy atakują ziemię za pośrednictwem statków kosmicznych. Rozpoczyna się kosmiczna wojna, w której porządanym dobrem są surowce. Ludzie, w oczach obcych jednostki prymitywne, zdają się łatwym celem. Ci jednak próbują się bronić...
B.V. Larson odniósł niebywały sukces w krótkim czasie. Jego recepta na sukces jest prosta: wystarczy pisać o tym, o czym ludzie chcą czytać, a nie o tym, o czym się chce pisać. Biorąc pod uwagę to, że jego książki sprzedają się w milionach egzemplarzy, recepta zdaje się być skuteczna. W ciągu pierwszego półrocza od publikacji sprzedał ponad 100 tys. własnych ebooków, z czego 26 tys. już w pierwszym miesiącu, a 38 tys. w miesiącu następnym. A do 2010 roku- do momentu w którym trafił na bloga Joe Konratha, „papieża self-publishingu” nie mógł znaleźć wydawcy dla swoich rękopisów. Zanim zaczął pisać nie wiedział o istnieniu urządzenia Kindle!
Rój reklamowany jest hasłem- " Ten fenomen nie może nie być zauważony, nie może przejść bez echa". Czy będzie tak w faktycznie? Zobaczymy po 9 listopada. Wtedy możecie zacząć na niego polować w księgarniach. My już zaryzykowaliśmy jako redakcja objęliśmy książkę patronatem medialnym.