Wkrótce na ekranach polskich kin pojawi się metafizyczny dramat „Ixsjana” w reżyserii Józefa i Michała Skolimowskich (synów Jerzego Skolimowskiego). Premierę filmu przewidziano na 23 listopada, a sama produkcja zakwalifikowała się już do Międzynarodowego festiwalu filmowego w Rzymie.
Ixsjana, to niezwykła podróż po zakamarkach ludzkiej duszy, jego pragnieniach i słabościach. Film opowiada historię młodego pisarz Marka (Sambor Czarnota), który trafia na osobliwy bal do milionera, wielkiego wpływowego działacza na rynku wydawniczym. Podczas balu Marek dowiaduje się, że jago debiutancka książka zostanie wydana. W przypływie emocji upija się do nieprzytomności, co niesie ze sobą splot niewyjaśnionych wydarzeń. Mieszanka alkoholu i psychotropów doprowadza pisarza do ekstazy, który po przebudzeniu uważa, że zabił swojego dawnego przyjaciela Artura (Borys Szyc). Targany wyrzutami sumienia, w ogromnych mękach, Marek stara się wyjaśnić przyczyny śmierci kumpla.
Po wielu próbach, główny bohater zdołał sobie przypomnieć jedynie fakt, iż spotkał się z Arturem i doszło do mocnej szarpaniny. Marek stara się uspokoić emocje, które nim targają podczas namiętnych spotkań z kobietą, tym samym nie jest świadom, iż padł ofiarą misternie uknutej intrygi, w której on jest tylko marionetką wykonującą kobiece polecenia. Zakończenie zaskoczy nawet najbardziej sceptycznie nastawionego widza.
Najprawdopodobniej film będzie hołdem oraz swego rodzaju epitafium dla tragicznie zmarłego Józefa Skolimowskiego, który oprócz tego, że zajął się scenariuszem i reżyserią, skomponował także muzykę, bez której trans-liryczny i trans- deliczny obraz, nie oddałby w całości skrajnych emocji jakimi rządzi się ta produkcja.