W piątek 23 listopada w Kinie Centrum CSW w Toruniu odbędzie się polska premiera filmu historycznego „Panoptikon” w reżyserii Marcina Gładycha. W realizacji tej niezależnej produkcji zagrało blisko 150 osób i kilka grup rekonstrukcji historycznej. Film opowiada o stuleciu historii Polski widzianym przez pryzmat więźniów zabytkowego, toruńskiego aresztu "Okrąglak", jedynej w Europie Środkowo - Wschodniej realizacji idei więzienia idealnego - "panoptykonu".
Kilkuset aktorów zawodowych i nieprofesjonalnych. Przed kamerą senatorowie RP, muzycy rockowi, biznesmeni, dziennikarze, rzecznik uniwersytetu. Półtora roku realizacji w toruńskich plenerach i wnętrzach. Kilkaset godzin materiału. W piątek, widzowie po raz pierwszy zobaczą film, będący już w tej chwili zjawiskiem natury społecznej. Zdołał bowiem obudzić nawet wśród najmłodszych, zainteresowanie własną historią i zyskać nieco żartobliwe miano „superprodukcji”. Film będzie miał jednoczesną premierę na czterech ekranach w toruńskim Kinie Centrum i wybranych klubach.
Nowy film Marcina Gładycha jest dokumentem rekonstrukcyjnym. Pełnometrażowa produkcja zbudowana jest z pięciu epizodów historycznych. Mroczny, główny „bohater” to XIX–wieczny areszt „Okrąglak”. Miejsce wyjątkowe, jedno z trzech istniejących na świecie wcieleń idei filozofa Jeremy’ego Benthama „więzienia idealnego – panoptykonu”, w którym inwigilacja więźnia jest nieustanna i bezlitosna. Panoptikony wybudowano w Londynie, Filadelfii i właśnie w Toruniu. Gładych, twórca głośnego dokumentu „Hakerzy wolności” (2010) zafascynowany myślą Benthama, zderzył ją z polskimi realiami sięgając do losów ludzi więzionych w „Okrąglaku”. Sportretował Filomatów Pomorskich uwięzionych w roku 1901 przez Prusaków, aresztowanych w 1918 Powstańców Wielkopolskich, Polaków katowanych w 1939 przez Niemców i AK-owców zamykanych w 1945 przez Rosjan. Ostatni portret pokazuje zabójców ks. Jerzego Popiełuszki oczekujących w „Okrąglaku” na głośny proces z 1985 roku (co ciekawe Gładych kreśli inną niż oficjalna, wizję śmierci księdza).
W ten sposób powstał nieszablonowy portret historyczny blisko stu lat dziejów naszego kraju i miasta Torunia, jednocześnie przekazujący nam myśl wiodącą w przyszłość. Gładych sygnalizuje, że idea Benthama realizuje się właśnie dzisiaj i to nie w murach nowych panoptikonów, ale w… bitach plików „cookies” zapisywanych skrzętnie przez koncerny internetowe. Bitów pozwalających na sprawdzenie co jemy na śniadanie, gdzie jeździmy na wakacje, z kim się spotykamy. Permanentna inwigilacja staje się faktem, a panoptikon - naszym światem.
Realizacja filmu stała się w Toruniu wydarzeniem natury społecznej i obywatelskiej, a „Panoptikon” miano „pierwszego filmu społecznościowego w Polsce”. Prócz zawodowych aktorów, zagrało w nim blisko 150 osób związanych z artystycznymi, politycznymi i gospodarczymi środowiskami miasta. Przy produkcji asystowało kilkanaście grup rekonstrukcyjnych, wyposażonych w wozy pancerne.
Filmowi towarzyszy projekt muzyczny „Music Panoptikon”, w ramach którego powstały cztery videoklipy opowiadające o epizodach z filmu. Premierze towarzyszy wystawa zdjęć z planu autorstwa młodej fotograficzki Anny Wojciulewicz. „Panoptikon”, który już dzisiaj stał się żywą lekcją historii, nie zakończy żywota na premierze. Festiwalowa wersja wyruszy w podróż po świecie i trafi do szkół. Film będzie też regularnie wyświetlany w Kinie Centrum CSW w Toruniu.