Odbyła się światowa premiera ekranizacji tolkienowskiego „Hobbita”. Wellington w Nowej Zelandii, które jako pierwsze pokazało długo oczekiwany film, ściągnęło fanów z całego świata. Peter Jackson, reżyser i mieszkaniec Wellington, po sukcesie Władcy Pierścieni zdecydował się na ekranizację kolejnej trylogii Tolkiena. Niestety do Polski „Hobbit” zawita mocno spóźniony.
„Hobbit: Niezwykła Podróż”, pierwsza część trylogii, toczy się 60 lat przed zdarzeniami opisanymi w „Władcy Pierścieni”. Ekranizacja powstała nie tylko na podstawie treści samego „Hobbita”. Reżyser odtworzył też informacje zawarte w przypisach do „Władcy”, które odnoszą się do czasów, w których rozgrywa się akcja „Hobbita”.
Polscy fani Tolkiena będą musieli poczekać cały miesiąc, nim zobaczą film Jacsona na ekranach swoich kin. Polska premiera odbędzie się 28 grudnia, czyli na samych końcu. Dlaczego? Portale informacyjne przytaczają odpowiedzi ekspertów, że chodzi o pieniądze- premiera przed świętami podobno się nie opłaca. Ich zdaniem Polacy będą tak pochłonięci szałem zakupów, że nie będą w stanie się wyrwać do kina i zapłacić za seans. Wypowiedzi internautów zdają się świadczyć o czymś zupełnie przeciwnym- fani Tolkiena są wyraźnie zniecierpliwieni i zawiedzeni decyzją dystrybutora, firmy Forum Film Poland.