

W swoim najnowszym projekcie Anna Molska wyrusza w mroźne, południowe rejony świata, na spotkanie z wciąż niezbadanym „szóstym kontynentem”. Zafascynowana wczesnymi ekspedycjami badawczymi analizuje relacje uczestników, fotografie, przeźrocza, rysunki oraz ścinki dokumentalnych filmów, by stworzyć w przestrzeni galerii zaskakującą artystyczną kombinację.
Dziadek artystki, Janusz Molski, fizyk, w latach 50. XX wieku uczestniczył w ekspedycji polskich naukowców na Antarktydę. Ekspedycja ta była jedną z wielu przeprowadzonych w tamtym czasie. Materiał zgromadzony w trakcie wielomiesięcznych podbiegunowych poszukiwań stał się dla Anny Molskiej inspiracją do stworzenia własnej wizji spotkanie z nieznanym lądem.
Osią narracji filmu jest dialog między wielokrotnym organizatorem ekspedycji a jedną z ich uczestniczek. Artystka przygląda się grupie polskich polarników zamkniętych w klaustrofobicznej przestrzeni stacji badawczej. Ekstremalne warunki relacji międzyludzkich stały się pretekstem do refleksji nad tą stroną ludzkiej natury, która każe nadawać sens egzystencji poprzez działanie pozornie irracjonalne i nienaturalne. Całości dopełnia nakreślenie kontekstu politycznego ekspedycji- pisze na stronie Galerii Zachęta Joanna Kordjak-Piotrowska, kuratorka wystawy.
Projekt Anny Molskiej szuka odpowiedzi na pytanie o motywacje ludzi biorących udział w tak ryzykownych wyprawach. Zdaje się ocierać o przypuszczenie, że decyzjami tymi rządzi… przypadek.
Wystawę można oglądać w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie od 24 listopada do 3 lutego.