Maya Hawke urodziła się 24 lata temu jako córka gwiazdorskiej pary – Umy Thurman i Ethana Hawke'a. Młoda dziewczyna zanim podążyła śladami rodziców, próbowała swoich sił w modelingu. Jednak to aktorstwo zwyciężyło – Maya zaliczyła debiut na małym ekranie w 2017 roku wcielając się w Jo March w telewizyjnej adaptacji powieści „Małe kobietki". W ostatnim hicie Quentina Tarantino, „Pewnego razu... w Hollywood", Maya zagrała niewielką, ale zapadającą w pamięć rolę – była jedną z wyznawczyń sekty Mansona. Szeroka publiczność doceniła ją w bijącym rekordy popularności przeboju Netfliksa – „Stranger Things", gdzie aktorka wcieliła się w Robin w 3 sezonie serialu. Kilka miesięcy temu Tarantino rozgrzał wyobraźnię fanów zapowiadając, że jeśli kiedykolwiek miałby realizować następną część „Kill Billa", z pewnością w głównej roli obsadziłby właśnie Mayę. Talent młodej artystki, ale też niezwykłe podobieństwo do słynnej mamy, która rolą Beatrix Kiddo zapisała się w historii kina sprawiły, że fani zaczęli domagać się kontynuacji hitu z takim właśnie wyborem obsadowym. Aktorstwo to nie jedyna pasja dziewczyny – tworzy też muzykę i występuje wraz z zespołem.
W „Królu Internetu" Maya wciela się w postać Frankie – kelnerki, która marzy o karierze reżyserskiej i realizatorskiej. Przypadkowe poznanie charyzmatycznego chłopaka sprawia, że dziewczyna wpada na pomysł by uczynić z niego influencera. Film, który ma być satyrą na powszechne uzależnienie od smartfonów i sieci, ma szczególnie ważne przesłanie dla młodego pokolenia, które reprezentuje też aktorka. „Byłoby hipokryzją z mojej strony, gdybym osądzała ludzi za nadużywanie komórki, ponieważ kocham swój telefon. Uwielbiam to, że mogę wyjść na spacer, założyć słuchawki, posłuchać Phoebe Bridgers, dać ponieść się melancholii i nawet popłakać. Dla kogoś, kto cały czas podróżuje i nienawidzi samotności, ta łączność ze światem jest niesamowita. Cały czas korzystam z telefonu, ale jestem pewna, że w pewnym sensie oddziela mnie on od prawdziwych relacji i od interakcji w prawdziwym świecie. Mojemu pokoleniu trudno jest żyć bez smartfona i sami do końca nie wiemy, co przez to tracimy" – mówi aktorka.
Film wyreżyserowany przez Gię Coppolę – wnuczkę słynnego Francisa Forda Coppoli („Czas Apokalipsy", trylogia „Ojciec Chrzestny") oraz bratanicę uznanej reżyserki Sofii Coppoli („Między słowami"). W głównej roli wystąpił Andrew Garfield – znany z roli Człowieka-Pająka w takich filmach jak „Niesamowity Spider-Man" czy w ostatnim międzynarodowym hicie kinowym – „Spiderman: Bez drogi do domu". Na ekranie towarzyszy mu Maya Hawke – gwiazda bijącego rekordy popularności serialu „Stranger Things" oraz ostatniego filmu Quentina Tarantino „Pewnego razu... w Hollywood", a także Jason Schwartzman, jeden z ulubionych aktorów Wesa Andersona. Światowa premiera „Króla Internetu" odbyła się podczas 77. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji.
Frankie pracuje jako barmanka w hollywoodzkim klubie komediowym razem ze swoim najlepszym przyjacielem (niekiedy kochankiem) Jake'em. Patrzy na ludzi w klubie i zastanawia się, co tak naprawdę ceni dzisiejsze społeczeństwo. Kiedy spotyka tajemniczego Linka, zaczyna filmować jego antykomercyjne wypowiedzi i umieszczać w sieci. Frankie, Jake i Link, trójka outsiderów, szybko stają się gwiazdami Internetu. Wtedy rękę po zyski wyciąga menadżer klubu. Czy na antykomercji można zarabiać? Jeśli to robisz, to kim jesteś? Historia o mediach społecznościowych i ich zgubnym wpływie na psychikę człowieka.
„Król Internetu" w kinach już 4 lutego 2022 r..
Źródło: Kino Świat