26 kwietnia 2013 r. w Teatrze Żydowskim w Warszawie odbędzie się premiera spektaklu „Kafka tańczy” w reżyserii Lecha Mackiewicza. Spektakl triumfował na scenach teatralnych m. in. w Australii, USA, Francji, a teraz będziemy mieli okazję obejrzeć go w Warszawie.
Spektakl „Kafka tańczy” został zainspirowany listami Franza Kafki do Felicji Bauer, napisanymi w trakcie ich krótkiej, lecz burzliwej znajomości. Autor dramatu, Timothy Daly, zainteresował się tematyką zmagań sztuki z życiem i życia ze sztuką. Napisał sztukę o artyście, który uczy się żyć i staje przed wyborem pomiędzy swoją twórczością a trudami codzienności i stara się dokonać wyboru. W przypadku Franza Kafki odpowiedź mogła być tylko jedna...
Rolą panny młodej w sztuce „Kafka Dances” debiutowała Cate Blanchett w Sydney Theater Company i otrzymała za nią prestiżową australijską nagrodę teatralną dla najlepszej debiutantki. W Teatrze Żydowskim tę samą rolę odegra Małgorzata Trybalska, a w postać Franza Kafki wcieli się Piotr Sierecki.
"Kafka tańczy" Timothy Daly'ego to sztuka wyjątkowa: Z pozoru tekst biograficzny porywa jednak przede wszystkim swoją uniwersalnością.
Historia związku (i korespondencji) asesora podatkowego z Pragi z urzędniczką z Berlina przedstawiona na tle osobistej przemiany Kafki, która dokonała się w zetknięciu z żywiołem przedstawień żydowskiej wędrownej trupy teatralnej z Warszawy. W genialnie prostym schemacie autor sztuki zaprasza nas raz po raz do Żydowskiego Teatru Snów, abyśmy wraz z Franzem uczestniczyli w kolejnych lekcjach... no właśnie: aktorstwa czy życia? Kafka podpatruje aktorów, gdyż chce nauczyć się jak grać, jak zachowywać się na scenie, aby moc potem zastosować tę wiedzę w życiu. W relacjach z rodziną i z narzeczoną. Nie jest to jednak proste. Sny coraz częściej okazują się koszmarami, a życie rządzi się prawami, które nie uznają kompromisów. Franz musi wybierać: Miłość albo kreacja. Stabilizacja albo twórczość. Rozsądek czy powołanie? Bezwzględna i bezkompromisowa „auto-wiwisekcja” nie pozostawia żadnych wątpliwości: „Jestem tym kim jestem” – mówi Kafka do Felicji Bauer – „Ty również”. „A więc nie ma nadziei?” – pyta ona. „Nie ma. Nie dla mnie. Tylko dla ciebie”. Z punktu widzenia Panny Bauer i rodziny Franza ta love story pozostanie bez happy endu. Światowa literatura natomiast zyska jednego ze swoich największych pisarzy.
Timothy Daly wprowadza nas w historię zmagań twórcy z otaczająca go rzeczywistością lekko i z dużym poczuciem humoru. Początkowo nie widać chmur zbierających się nad życiem (bardzo osobistym) bohatera. Dramat nadchodzi ubrany w strój komedianta i serwuje nam śmiech jako danie wstępne, tylko po to, aby później tym bardziej wzruszyć. Do bólu. Nikt nikomu przecież nie obiecywał, że będzie łatwo.
Lech Mackiewicz
P.S. Tę sztukę miał przełożyć Marian Mackiewicz, mój Ojciec. Zaczął pracę, ale nagle zmarł. Chciałbym zadedykować mu moją cząstkę tej realizacji. LM