W sobotę, 15 czerwca sceną Teatru Wilama Horzycy w Toruniu zawładnie rudowłosa dziewczynka ze Szwecji. Tego wieczoru w TWH odbędzie się premiera nowej adaptacji powieści Astrid Lindgren „Pippi Pończoszanka” wyreżyserowana przez Adama Biernackiego. Jak zapowiada reżyser, nie będzie to bajka dla dzieci, ale sztuka trafiającą zarówno do młodych, jak i dorosłych widzów.
Pippi to ostatnia premiera sezonu 2012/2013 w toruńskim teatrze Wilama Horzycy. Młody reżyser Adam Biernacki na warsztat wziął tekst znakomitej, skandynawskiej pisarki Astrid Lindgren „Pippi Långstrump” czyli „Pippi Pończoszanka”. Tekst trudny, bo wielokrotnie ekranizowany i inscenizowany. Postać rudowłosej i piegowatej dziewczynki z fikuśnymi warkoczykami jest przecież jedną z ikon literatury i sztuki dla dzieci. Ale nie jest postaci banalną: „To, co jest fajne w Pippi, to fakt, że nie jest to infantylny tekst” – mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej Biernacki. Opowiadając o tym, jak budował własną wizję tekstu Lindgren, podkreślał znaczenie Pippi jako „burzycielki” wiążących nas schematów i konwenansów: „Głównym tematem przedstawienia jest opowieść o tym, jak w codziennym życiu wchodzimy w schematy, a gdy ktoś wchodzi i je obnaża, wtedy reagujemy agresją. Nasz spektakl ma zachęcić, aby szukać w swojej głowie ukrytego dziecka i przez „bycie dzieckiem” - czyli otwartym, optymistycznym, pełnym pomysłów - funkcjonować w codzienności” - mówił.
Reżyser podkreślał także, że sztuka nie jest przeznaczona wyłącznie dla najmłodszych. Co prawda, dzieci znajdą w niej mnóstwo muzyki, zabawy i żartobliwych gagów, ale również dorośli odnajdą w tej inscenizacji wiele ważnych dla siebie wątków.
Przekładu tekstu dokonały Agnieszka Hein i Magdalena Godlewska-Rutkowska. Scenografia jest dziełem Joanny Jaśko-Sroki, zaś kostiumy zaprojektowała Ilona Rechnio. Muzykę do spektaklu napisała Katarzyna Brochocka. Pippi zagra Aleksandra Bednarz, Annikę - Mirosława Sobik, zaś Tommiego - Maciej Raniszewski. W obsadzie znajdą się także między innymi Maria Kierzkowska, Teresa Stępień-Nowicka, Jolanta Teska, Tomasz Mycan i Paweł Tchórzelski oraz – wybrany niedawno na „najsympatyczniejszego aktora toruńskiej sceny” - Jarosław Felczykowski.
Sobotnia premiera będzie miała charakter charytatywny. Całkowity dochód dedykowany jest Damianowi Kwarcianemu – podopiecznemu Fundacji „Zdążyć z pomocą”. Damian ma 17 lat i cierpi na porażenie mózgowe i epilepsję. Jego rodzice całe swoje życie podporządkowali synowi, który wymaga ciągłej rehabilitacji. Nie są jednak w stanie prowadzić jej dalej bez specjalistycznego sprzętu, który kosztuje 40 tysięcy złotych. Jako że dochody rodziców Damiana są zbyt małe, toruński teatr postanowił wesprzeć ich walkę o zdrowie syna.