Chociaż zarzeka się, że z racji ograniczonego zaufania do techniki nigdy nie wsiądzie na latające sanie, to trudno w Polsce o aktora, który pasowałby lepiej do roli Świętego Mikołaja niż Krzysztof Kowalewski. Znany z działalności charytatywnej artysta od kilku lat przywdziewa strój Świętego, by na Gwiazdkę rozdawać prezenty maluchom. Teraz użyczy poczciwemu brodaczowi również swojego głosu. Wszystko to w animacji „Ratujmy Mikołaja!”, w której aktor zdubbingował najulubieńszego Świętego wszystkich dzieciaków. Jak odnajdzie się w towarzystwie elfów i reniferów oraz jak zabrzmi w jego wykonaniu słynne mikołajowe „ho, ho, ho” przekonamy się od 22 listopada, kiedy pełna piosenek gwiazdkowa komedia zagościła na naszych ekranach.
Zimny drań zakradł się na Biegun Północny, porwał Świętego Mikołaja i wziął do niewoli większość elfów. Złoczyńca pragnie poznać sekrety Mikołaja i zabrać magiczną kulę czasu, która umożliwia wręczenie prezentów dzieciom na całym świecie w jedną noc. Teraz losy Gwiazdki zależą od pechowego elfa Bernarda. Sposobem na powstrzymanie zła, naprawienie szkód, uratowanie Mikołaja i świąt Bożego Narodzenia jest ratunkowa misja w czasie, która wywoła całą masę zabawnych komplikacji. W pełnym przygód powrocie do przeszłości Bernardowi pomogą: dzielna elfka i wesoły renifer-łakomczuch z latającego zastępu Świętego Mikołaja.
W oryginalnej wersji filmu głosów użyczyli: Martin Freeman, czyli Bilbo Baggins z megahitu „Hobbit: Niezwykła podróż”, legendy małego i dużego ekranu: Joan Collins – niezapomniana Alexis z „Dynastii”, Tim Curry – gwiazda musicalu „The Rocky Horror Picture Show”, Ashley Tisdale, aktorka i piosenkarka, znana z serii „High School Musical” oraz Mark Owen, jeden z liderów zespołu Take That, który odpowiada również za aranż filmowych piosenek. W polskim dubbingu usłyszymy, między innymi, Krzysztofa Kowalewskiego w roli Świętego Mikołaja i Annę Dereszowską jako czarny charakter – knującą antymikołajowy spisek Mamuśkę Złoczyńską.
Wideo-wywiad z Krzysztofem Kowalewskim: