W niedzielę odbyła się premiera spektaklu Boskiej Komedii, powstałego w kolaboracji z Łaźnią Nową, czyli Smutków tropików w reżyserii Pawła Świątka. Ci, którym udało się zobaczyć oblegane dosłownie przedstawienie, muszą zgodzić się ze stwierdzeniem, że tekst Mateusza Pakuły w zabawny, ironiczny i inteligentny sposób podważa stereotypy kulturowe na temat egzotycznych światów i miejsc.
Grający w Smutkach… rewelacyjni młodzi aktorzy: Małgorzata Gorol, Marek Hucz, Martyna Krzysztofik, Zuzanna Skolias, Łukasz Stawarczyk i Rafał Szumera, ubrani w odrealnione, absurdalne kostiumy Julii Kornackiej, imponują swoją sprawnością techniczną i warsztatową, z niesamowitą prędkością i intensywnością wypowiadając kolejne kwestie. Postacie, w jakie się wcielają zabierają widzów w szaloną podróż nie tylko po najbardziej ikonicznych i modnych krajach typu Tajlandia, ale ośmieszają jednocześnie miałkość i płytkość trendów zgodnie z którymi „im bardziej kulturowo odlegle, tym lepiej”.
Świątek i Pakuła rozprawiają się również z kolonialną wyższością Europy, pokazując mity narosłe wokół jej ekonomicznej i kulturowej dominacji. Podobnie postępują z USA i amerykańskością, ujętymi tutaj jako pewnego rodzaju konstrukcje ideologiczne, wyznaczające dynamikę i sterujące naszymi powszechnymi wyobrażeniami o świecie. Twórcy spektaklu odwołują się do pism Claude’a Lévi-Straussa, ale również czerpią garściami z kultury popularnej, wplatając w narracje scenicznych postaci motywy z hollywoodzkich filmów, slapstickowe gagi czy bardziej liryczne monologi, jakie okazują się jedynie elementami absurdalnej gry. Tym samym podróż, w jaką zbierają widzów wiedzie już nie tyle nawet przez realne, fizycznie istniejące miejsca, co staje się bardziej szaloną wędrówką poprzez metaforyczne krajobrazy współczesnej cywilizacji.
Zobaczcie koniecznie!