Musical to już wyzwanie dla teatru, a rockowy musical to jeszcze poważniejsze wyzwanie sytuujące go na pograniczu teatru i koncertu rokowego. Teatralno muzyczna opowieść o życiu i karierze lidera The Doors przyciąga do Teatru Rampa kilka pokoleń Widzów. To nie żart - przychodzą na niego ojcowie z synami, zorganizowane wycieczki i kompletnie niezorganizowane grupki znajomych. Niektórzy oglądali spektakl po kilka a nawet kilkanaście razy. Co ich tak przyciąga?
Z pewnością historia niepokornego artysty, wrażliwego poety, który wspólnie z przyjacielem Rayem Manzarkiem zakłada kapelę. Teksty były już właściwie gotowe - to mroczne wiersze Jima nawiązujące wyraźnie do jego ulubionego poety i malarza Williama Blake'a. Co ciekawe tekstom tym towarzyszyły już gotowe melodie, które Morrison od dawna nosił w sobie, a które "przełożył" na instrumenty Ray Manzarek. Tak się zaczyna historia rock'n'rollowej kapeli The Doors, której genialnej muzyki można posłuchać w musicalu Teatru Rampa.
Ponadczasowe przeboje The Doors grane są na żywo przez zespół Romualda Kunikowskiego, który również przygotował aranżacje, są zdecydowanie mocną stroną musicalu. Wszystkie teksty piosenek, wykonywane w tym spektaklu zostały przetłumaczone na język polski. Większość przekładów podjął się Krzysztof Jaryczewski (niegdyś Oddział Zamknięty), dzięki czemu nie straciły one swej drapieżności, mroczności i mocnych rockowych akcentów. Przyjęta koncepcja reżyserska – połączenia teatru z koncertem rockowym na żywo, również należycie trzyma w napięciu. No i oczywiście interpretacje piosenek Marcina Rychcika - scenicznego Morrisona - wprawiają w zachwyt i nikogo nie pozostawiają obojętnym! To dzięki niemu Jeźdźcy Burzy w Teatrze Rampa zdecydowanie... nie śpią!
Można się o tym przekonać osobiście już 26, 27, 28, 29 marca w TEATRZE RAMPA w Warszawie.