W minioną niedzielę w krakowskim Teatrze Ludowym na Dużej Scenie miała miejsce premiera spektaklu "Syn smoka". Sztuka była debiutem reżyserskim wspaniałego aktora tegoż teatru Tadeusza Łomnickiego.
"Syn smoka" to japońska baśń osnuta na motywach ludowych. Jej bohaterowie inaczej się ubierają, a fantastyczne postaci które spotykają na swojej drodze nie są podobne do naszych smoków czy diabłów, nawet muzyka sięga do zupełnie innej estetyki. Jednak uczucia i wartości jakie budują ich świat są te same, o które i my zabiegamy. Miłość matki i syna, przyjaźń, wdzięczność, odwaga w każdej kulturze są tak samo ważne i cenne. Tak samo wraca do ludzi dobro uczynione w Europie, jak i w dalekiej Japonii.
Tatsu jest rozpieszczonym przez babcię chłopcem, który cały wolny czas którego ma sporo, spędza na zabawie ze zwierzętami i na walkach sumo. Pewnego dnia w okolicy pojawia się Czerwony Diabeł, który porywa jego młodą przyjaciółkę Aye, zaś leciwa babcia, która wychowuje Taro, ulega wypadkowi. Beztroski świat Tatsu nagle rozpada się na kawałki. W takiej sytuacji Taro poznaje sekret rodzinny: jego mama żyje, ale została zamieniona w smoka i tylko on może ją odnaleźć.
Za sprawą pięknej muzyki oraz elementów teatru cieni, spektakl w reżyserii Tadeusza Łomnickiego wprowadził widzów – zarówno tych młodszych, jak i starszych – w magiczny świat japońskiej baśni. Mimo orientalnego kostiumu "Syn smoka" ukazuje tak uniwersalne wartości, jak: przyjaźń, poświęcenie czy odwaga, ważne i cenne w każdej kulturze.