Na zmiany nigdy nie jest za późno! Życie starszych ludzi potrafi być pełne niespodzianek! O tym wszystkim w nowej, przezabawnej i inteligentnej komedii Teatru Capitol „Szach-Mat". Premiera już 17 i 22 października!
Intrygujący tytuł i jeszcze bardziej niezwykła, sensacyjna fabuła – to gwarancja sztuk Stefana Vögla. Podobnie jest z komedią „Szach-mat" - jesienną propozycją Teatru Capitol. Teksty tego autora od wielu lat święcą triumfy na scenach teatrów europejskich. Świetne dialogi i monologi, błyskotliwe puenty, dowcipne sentencje, a zwłaszcza świetnie napisane role bohaterów – to wszystko tworzy idealny materiał na wielkie kreacje aktorskie. W postaci komedii „Szach-Mat" wcielą się więc wybitni, popularni i lubiani polscy aktorzy: Maciej Damięcki, Marek Siudym, Jerzy Schejbal, Stanisław Brejdygant, Joanna Żółkowska, Anna Gornostaj oraz Jacek Kopczyński.
A o co w tym wszystkim chodzi? W sztuce rozgrywa się partia szachów, ale o wiele ciekawsza i ważniejsza jest „gra", która toczy się między głównymi postaciami komedii. Kto bierze w niej udział? Zrzędliwy wdowiec Fred, jego przyjaciel – Walter oraz gosposia Rosalinda, która z impetem wkracza w ich życie.
I niby z początku nic nie zapowiada burzy, jaka się rozpęta... Bo zaniedbany 70-letni Fred prowadzi dość ustabilizowane i bardzo nudne życie. Nie oczekuje od świata już żadnych większych doznań oprócz sączenia whisky i ślęczenia nad szachownicą. Po śmierci ukochanej żony, czas się dla niego zatrzymał, a przeszłość z wojną w roli głównej, to jedyny dobry temat do rozmów. Zgryźliwy i nader skupiony na swoich rytuałach Fred, nie wyobraża sobie innego życia. Jego mieszkanie zapuszczone jak on sam, jest jego całym światem. Tylko tu czuje się bezpiecznie i nie zamierza aż do śmierci ruszać się stąd dokądkolwiek.
Od lat poukładany schemat jest dla niego święty. We wtorki partia szachów ze starym przyjacielem Walterem, oczywiście o tej samej porze. W środy wizyta syna Leonarda, z którym toczy ciągłe boje i stawia opór wszelkim jego propozycjom zmian niezdrowego życia. I do tego wszystkiego odwieczna walka z gosposiami. Wszystkie zatrudnione przez syna kobiety, Fred wykańcza w ekspresowym tempie. Nie chce by ktokolwiek naruszał jego terytorium i wchodził z buciorami w jego życie. A jako stary żołnierz, nauczony jest, że z intruzem trzeba się natychmiast rozprawić i jak najszybciej go pozbyć. Jednak pewnego razu pojawia się gosposia, która wywraca jego życie o 180 stopni...